2013-09-17, Komentarze na gorąco
Za kilkanaście lat, najwcześniej, przez woj. lubuskie z Polski do Niemiec i odwrotnie mają mknąć pociągi na linii nazywanej Koleją Dużych Prędkości. Za sprawą m.in. posła Witolda Pahla zapisano wstępnie, że przebiegać będzie przez Gorzów. No i fajnie.
Niestety, dowiedziała się o tym szefowa PO w regionie, posłanka Bożenna Bukiewicz i skierowała do ministerstwa transportu stosowną interpelację. Domaga się w niej, żeby linia KDP przebiegała przez Zieloną Górę, bo w tamtej części przecież mieszka więcej ludzi, a poza tym są parki naukowo-technologiczne, jest pięknie rozwijające się trójmiasto i w ogóle wszystkiego jest więcej. I dlatego będzie optymalnie.
To tylko kolejny fakt potwierdzający znaną prawdę, że szefowa lubuskiej PO, lubuska posłanka jest konsekwentnie zielonogórska i Gorzów z północą znaczą dla niej tyle, na ile nie przeszkadzają dynamicznie się rozwijać się Zielonej Górze. Dowodzi także tego, że przyciąganie i wywoływanie kolejnych instytucji, podejmowanie nowych inwestycji, realizacja różnych projektów i działań nie jest jedynie celem i wartością samą w sobie, ale stanowi również znakomitą podstawę do budowania ciągle czegoś nowego. Bo dlaczego właśnie tam ma przebiegać linia KDP? Ano dlatego, że tam tyle już pobudowali, stworzyli i zorganizowali różnego dobra, iż takie rozwiązanie będzie słuszne i optymalne. A nie w zapyziałym Gorzowie.
Tak to u nas działa. W Zielonej Górze wiedzą o tym doskonale. W Gorzowie nie zawsze chcą o tym słyszeć. A Zielona Góra, jak się uprze, to nawet sobie port rzeczny wybuduje, choć nie ma żadnej rzeki. Chociażby w Cigacicach. Przecież nie w Babimoście!
A co?
L.Z.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.