2013-09-25, Komentarze na gorąco
Nic się zmieniło po naszej publikacji o korkach na ul. Okólnej po zamknięciu do remontu odcinka ul. Pomorskiej.
Mimo iż sprawą zajęły się również inne media. Jak świeciło się zielone światło – dłuższą chwilę - dla zamkniętej Pomorskiej, blokując wyjazd z Okólnej, tak się świeci. Urzędnicy nadal się zastanawiają, analizują sytuację i doradzają jazdę ul. Głowackiego.
Rada jest poniekąd słuszna, ale szkopuł w tym, że w Pomorską zapędzają się z Walczaka w dużej części kierowcy z poza miasta, którzy wcale nie musza wiedzieć o remoncie i tym fatalnym objeździe. A przez to także liczna grupa gorzowian, którzy z różnych powodów musza tamtędy jechać, także stoi w kilkunastominutowych korkach klnąc i złorzecząc na miejskie służby, prezydenta i cały świat, czego sam doświadczyłem. Bo na Okólnej zielone jest tylko przez krótką chwile, co przy normalnym ruchu w zupełności wystarcza, ale nie teraz!
Ciągle też nie mogę zrozumieć, dlaczego planując remont Pomorskiej nie pomyślano o zmianie organizacji ruchu na rondzie Solidarności, o takim przeprogramowaniu świateł, by objazd do centrum przez Okólną był jak najmniej uciążliwy. Wystarczy(łaby) chociaż zielona strzałka przy zjeździe do ronda i byłoby po kłopocie. Czyżby komuś zabrakło wyobraźni, a może nawet wiedzy i kompetencji? A może czegoś nie wiemy? Bo w to, że zabrakło pieniędzy na jakieś sensowne rozwiązania nie uwierzę. Z prostej przyczyny – za dużo to nas kierowców, ale i tamtejszych mieszkańców oraz handlowców kosztuje. A przecież miasto jest dla nas, a nie my dla miasta.
J.D.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.