2013-10-22, Komentarze na gorąco
Kibolska zaraza dotarła również do Gorzowa.
Prezydent Tadeusz Jędrzejczak właśnie cofnął zezwolenie na organizowanie imprez masowych przez KS Stilon. Wszystko przez kiboli, którzy na ostatnim meczu - podwyższonego ryzyka – z Promieniem Żary nie zważając na jasne do przewidzenia skutki odpalili race. Z tego powodu mecz na kilka minut został nawet przerwany, bo na boisku niewiele było widać.
Klub najwyraźniej nie stanął organizacyjnie na wysokości zadania, dopuszczając do wniesienia i odpalenia rac. Jeszcze bardziej jednak zawiedli kibice, którzy pozwolili kibolom na pirotechniczne pokazy, doskonale zdając sobie sprawę z tego, jakie mogą być konsekwencje. A to jeszcze nie wszystkie konsekwencje. Jeszcze coś tutaj ma do powiedzenia wojewoda oraz związek piłkarski. Bez dodatkowych kar raczej się obejdzie. Działacze są zrozpaczeni, ale nie są tutaj bez winy, bo przecież dobrze wiedzą co w polskiej piłce nożnej jest przez kiboli grane.
W tej sytuacji, jeśli klub spotkają wielce prawdopodobne dotkliwe kary finansowe, poza zamknięciem stadionu dla publiczności, działacze KS Stilon nie wykluczają wycofania drużyny z rozgrywek ligowych i skupienie się jedynie na szkoleniu młodzieży. Gdyby tak się stało, to szkolenie młodzieży nie będzie już takie jak trzeba i piłka nożna w Gorzowie stanie się sportem niszowym. Wręcz zakazanym, bo nikt nie będzie chciał nadstawiać kibolom głowy.
A przecież to kibice chcieli odbudować wielki futbol w naszym mieście. I nawet całkiem nieźle im to wychodziło. Do czasu, kiedy oddali piłkę w ręce kiboli. Oni tak łatwo już jej nie zwócą. I to jest najbardziej przygnębiające w tym, co kiedyś było sportem.
zet
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.