2013-10-26, Komentarze na gorąco
Trwa ogólnopolska akcji "WF z klasą", organizowana przez Centrum Edukacji Obywatelskiej, wspierana m.in. przez Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Bierze w niej udział grubo ponad tysiąc szkół z całego Polski. Chodzi w niej o to, żeby zachęcić młodzież do masowego udziału w zajęciach z kultury fizycznej. Z naszego miasta przystąpił do tego programu Zespół Szkół Mechanicznych. Z jakim skutkiem, to się jeszcze okaże.
Masowa niechęć do udziału w lekcjach wychowania fizycznego wynika z wielu powodów. To nie tylko kwestia kiepskiej bazy sportowej i ogólnej niechęci do ćwiczenia ciała pod okiem nauczyciela, to także sprawa kiepskiej oferty naszych szkół. Wszystko się zmienia, także w szkole, ale lekcje wuefu od lat wyglądają mniej więcej tak samo. Zwyczajnie są nudne, nieciekawe, nie przystają do oczekiwań dzieci i młodzieży. Dlatego trzeba szukać nowych pomysłów i rozwiązań.
Być może jakimś rozwiązaniem jest inna organizacja zajęć wychowania fizycznego. Przykłady już są. W jednej z polskich szkół, tytułem eksperymentu, pozwolono młodzieży na wybór dyscypliny, którą chcą się zajmować na lekcjach wuefu. I po naturalnej rozgrzewce, dobrani według zainteresowań, grają w piłkę nożną, siatkówkę, kosza albo ćwiczą na siłowni. Ponoć zainteresowanie takimi lekcjami przerosło najśmielsze wyobrażenia. Dla mnie to akurat nic nowego, bo tak właśnie wyglądały zajęcia z tego obowiązkowego przedmiotu za moich studenckich czasów na UAM w Poznaniu. Przy czym, co jakiś czas trzeba było i należało zmieniać dyscyplinę sportu.
Oczywiście tak pomyślane zajęcia z wychowania fizycznego – nie klasowe, ale w sekcjach - wymagają innej organizacji zajęć lekcyjnych w całej szkole, co nie jest łatwe w naszych przepełnionych placówkach oświatowych. Być może warto jednak wyjść poza sztampę i pokusić się o taki eksperyment w jakiejś gorzowskiej szkole.
J.D.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.