2016-08-23, Komentarze na gorąco
Cieszy mnie, że prezydent Jacek Wójcicki oficjalnie zabrał głos w sprawie. Oczywiście w sprawie ewentualnego zakupu biurowca dawnej Przemysłówki.
Zbyt wiele i burzliwie się o tym mówi, by włodarz miasta i inicjator tego przedsięwzięcia, (choć nieoficjalnie, kto inny do inicjatywy się przyznaje, ale mniejsza z tym) nie próbował wyjaśnić i wytłumaczyć, co właściwie miasto zamierza z tym fantem zrobić. I mam nadzieję, że stanie się to już normalną praktyką, iż prezydent zabiera głos w sprawach, o których na mieście się mówi. Zbyt często, bowiem milczy, kiedy należy mówić.
Wcale nie oznacza to jednak, że prezydent Jacek Wójcicki mnie przekonał do swoich racji. Owszem, mogę się zgodzić, że jest to jakiś pomysł na ożywienie centrum miasta. Pytanie tylko czy czasami nie za drogi… Inną kwestią jest pomysł przeniesienia tam Miejskiego Ośrodka Sztuki, oprócz umieszczenia w tym miejscu Miejskiego Centrum Kultury. To już wywołuje duże wątpliwości, które biorą się z różnych wypowiedzi ludzi kultury. Znaczna część, bowiem twierdzi, iż z wielu powodów obecna lokalizacja MOS przy Pomorskiej nie jest taka zła, a sala wystawiennicza też ma tam swój urok i klimat, choć nie bardzo nadaje się do nowoczesnej sztuki. Rzecz w tym, że obiekt dawnego ośrodka Stilonu wymaga pilnego remontu i głębokiej modernizacji, bo zaczyna się sypać, przeciekać i nie przystaje do potrzeb oraz oczekiwań. I nad tym trzeba się poważnie zastanowić, przemyśleć sprawę i trzy razy ze środowiskiem przekonsultować. Ale najważniejsze i jednak po pierwsze - nie przenoście nam całej kultury do śródmieścia, robiąc tam kulturalny kombinat, gdzie różnorodność i bogactwo mogą zginąć w tłoku, ograbiając przy tym z wartości inne części miasta, by sypialniami jeno się stały.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.