Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Tylko czekają, by wziąć więcej niż im się z różnych racji należy

2016-10-21, Komentarze na gorąco

Gorzów i okoliczne gminy, jako Miejski Obszar Funkcjonalny, mają otrzymać poza konkursową procedurą ponad 212 mln zł środków unijnych, w ramach programu znanego, jako Zintegrowane Inwestycje Terytorialnych.

Zostało to wynegocjowane z władzami województwa, a stosowne umowy podpisane. To z tych pieniędzy maja być m.in. odnowione parki, remontowana ul. Kostrzyńska i willa na Instytut Papuszy, budowane Centrum Edukacji Zawodowej i poczynionych szereg innych inwestycji.

Jeszcze w sierpniu br. władze miasta deklarowały, że do końca roku zakontraktują z tej kwoty 90 mln na różne projekty. Teraz zgłaszają gotowość do podpisania umów do końca 2016 r. na poziomie 44 mln, co ma stanowić 20% wartości całego programu. Do połowy października podpisana została jednak zaledwie jedna umowa na przedsięwzięcie („Unijne przedszkolaki w Gorzowie") na kwotę dofinansowania 1,7 mln zł (0,8% całości).

W tej sytuacji Zarząd Województwa, ponaglany przez Ministerstwo Rozwoju, postanowił, że jeżeli do końca roku Gorzów nie osiągnie wskaźnika 19% wartości zakontraktowanych umów w ramach ZIT, to znaczna część tych pieniędzy (80,9 mln zł!) zostanie z tej puli zabrana i przeznaczona dla wszystkich zainteresowanych z całego regionu, którzy będą mogli ubiegać się o te środki w formie konkursów. Prezydent Gorzowa uspokaja i mówi, że wszystko idzie zgodnie z planem i żadne pieniądze nam nie przepadną. Politycy także nie widzą powodów do paniki i powiadają, że trzeba się tylko sprężyć, by zdążyć. Ja tam jednak nie jestem taki spokojny, skoro jeszcze w sierpniu była ze strony Gorzowa gotowość do konsumpcji 90 mln, a teraz planuje się podpisanie umów za kwotę o połowę mniejszą. Oby się jednak udało, choć te opóźnienia świadczą dobitnie, że urzędnicy mają poważne problemy z przygotowaniem projektów do realizacji ogłoszonych znacznie wcześniej pomysłów.

Tymczasem Zielona Góra, mające jednak trochę więcej pieniędzy do dyspozycji (ponad 251 mln), do połowy października w ramach swojego ZIT-u zakontraktowała 108 mln zł. Jednocześnie zadeklarowała podwyższenie kontraktacji na koniec br. do kwoty 136 mln. A to oznacza, że maja tam nie tylko pomysły, ale i gotowe projekty, które zamierzają realizować. Dlaczego tam mogą, a u nas idzie to jednak jak po grudzie?

Po prostu chciałbym to wiedzieć. Tym bardziej, że w Zielonej Górze tylko czekają, by wziąć więcej niż im się z różnych racji należy.

 Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x