2017-02-20, Komentarze na gorąco
Nie znam poziomu kompetencji i programów nowych dyrektorów Miejskiego Centrum Kultury i Centrum Edukacji Artystycznej – Filharmonii Gorzowskiej.
Podobnie jak nie znam tego, co prezentowali sobą pozostali kandydaci, odrzuceni przez komisje konkursowe i prezydenta Jacka Wójcickiego. Mam tylko nadzieję, że sprostają oczekiwaniom nie tyle może władz miasta, co mieszkańców, którzy wiele sobie obiecują po nowych szefach tych placówek.
O ile w MCK Hanna Błauciak pełnić będzie funkcję dyrektora warunkowo i na okres próbny, gdyż nie ma doświadczenia na stanowisku kierowniczym, acz ma długi staż pracy w tej placówce; o tyle Mariusz Wróbel będzie rządził w CEA-FG w sposób bezwarunkowy, gdyż ma menadżerski dorobek, choć jest kimś zupełnie nowym w naszym mieście. Mimo wszystko mniej się boję o poczynania H. Błauciak, która będzie mieć wsparcie znakomitych współpracowników, którym wystarczy pozwolić na działanie, a oni sobie poradzą. Trudniej będzie w Filharmonii Gorzowskiej, która za sprawą poprzedniej dyrekcji z Moniką Wolińską w roli muzycznego i organizacyjnego dyrygenta mocno się rozwinęła. Ale M. Wolińska przecież odchodzi… A może nie? Wiceprezydent Radosław Sujak chyba nie bez podstaw kilka tygodni temu publicznie miał mówić, iż ma nadzieję, że nowy dyrektor FG zdoła się z panią dyrygent jakoś ułożyć. Ale wątpliwe, by tak się stało, gdyż sprawy zdaje się zaszły już za daleko.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.