2017-02-21, Komentarze na gorąco
Tym razem to w Zielonej Górze larum grają! Z powodu ministerialnego planu, nie tyle nawet przeniesienia, co utworzenia Izby Krajowej Administracji Skarbowej w Gorzowie.
Ma to związek z realizacją ustawy, która od 1 marca br. łączy w jedną służby celne i skarbowe, tworząc nowy super urząd. A skoro urząd podlegać ma ministerstwu finansów, czyli władzom rządowym, to i logiczne jest ulokowanie jego siedziby w miejscu urzędowania przedstawiciela rządu, czyli wojewody.
Tymczasem zielonogórscy politycy skrzykują się od lewa do prawa i grzmią, że to skandal i draka, i złamanie tzw. paradyskiej umowy. Ma się odbyć w tej sprawie nawet specjalne posiedzenie rady miasta. Hola, hola mości panowie i panie! Zgodnie, bowiem z tą umową, akurat, co rządowe miało być w Gorzowie, a co samorządowe w Zielonej Górze. A to, że różnym sposobem wiele instytucji i placówek podległych wojewodzie znalazło się w Zielonej Górze, to było właśnie złamanie umowy paradyskiej, która teraz w części może zostanie naprawiona. I słusznie. Tym bardziej, że przez całe lata lubuskiego trwania nie było żadnego choćby gestu czy innych przejawów symetrycznego działania ze stron marszałkowskiego urzędu. Krzywdy, przynajmniej w tym zakresie, są po gorzowskiej stronie, a nie w Winnym Grodzie. Proponuję więc miarkować żale i pretensje, gdyż są tutaj raczej niestosowne.
Jan Delijewski
PS. A oto pismo oraz oświadczenie prezydenta Zielonej Góry w rzeczonej sprawie na dowód tego co napisałem:
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.