Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Wybory, do których niby daleko, choć coraz częściej się o nich przebąkuje

2017-04-23, Komentarze na gorąco

Zgodnie z kalendarzem wyborczym najbliższe wybory samorządowe powinny odbyć jesienią przyszłego roku.

medium_news_header_18199.jpg

Co jakiś czas pojawiają się jednak spekulacje o przyspieszeniu tychże wyborów, czego inicjatorem ma być rządząca aktualnie w kraju siła. A to z tego powodu, że w samorządach terytorialnych ma akurat niewiele do powiedzenia i jedynym sposobem zmiany tego stanu rzeczy są właśnie wcześniejsze wybory. Jednakże takie kalkulacje mogą wziąć w łeb przy spadających notowaniach, co oznaczać może trwanie samorządów w obecnym stanie rzeczy aż do terminowych wyborów.

Tak czy owak, politycy różnych ugrupowań zwierają już szyki i liczą szable, a nawet tworzą wstępne listy kandydatów na radnych, także oczywiście w Gorzowie. No i szukają albo wręcz już wskazują swych kandydatów na prezydenta miasta. W przypadku Gorzowa wcale nie jest to aż takie trudne.  Jak się jednak uzmysłowi, kto będzie lub może kandydować do najważniejszego stanowiska w ratuszu, to z wrażenia aż gorąco się robi, bo i kampania wyborcza może być gorąca jak nigdy wcześniej. Zmierzyć się bowiem mogą znaczące postacie gorzowskiej polityki, z których każda ma swoje zaplecze, niemały elektorat i większe czy mniejsze zasługi.

Listę potencjalnych kandydatów na urząd prezydenta otwiera rzecz jasna Jacek Wójcicki, który od dawna nie ukrywa, że chce rządzić miastem przez kolejną kadencję i nie jest przy bez szans, gdyż po latach zastoju dużo w mieście się dzieje, a i mieszkańcy w znacznej części polubili tą jego swojską demokrację i festyny. I nawet ewentualna zmiana ustawy o wyborach samorządowych nie przeszkodzi J. Wójcickiemu w kandydowaniu, bo to dopiero jego pierwsza kadencja w naszym mieście. Tak samo jak nie przeszkodzi mu w tym toczący się proces sądowy, w którym siedzi na ławie oskarżonych jeszcze za sprawy z Deszczna.  Do prawomocnego wyroku, bez względu na to jaki będzie, droga bowiem daleka.

Wie coś na ten temat Tadeusz Jędrzejczak, były prezydent a obecnie członek zarządu województwa, który mniej lub bardziej oficjalnie jeszcze niedawno się odgrażał, że on tu jeszcze wróci. Jeżeli ostatecznie zdecyduje się stanąć w szranki wyborcze, to może nie wygra, ale Jackowi Wójcickiemu zdecydowanie może zaszkodzić, bo spora wiedza na temat miasta i siła argumentów jest po jego stronie, czemu czasami daje wyraz z pozycji krytyka. No i ciągle ma swój własny elektorat, choć ostatnimi czasy jakby się kurczył i uciekał.

Pozostałych kandydatów nie trzeba specjalnie szukać, gdyż widać ich wyraźnie wśród partii i ugrupowań w radzie miasta. Jasnym już jest dla niemal dla wszystkich obserwatorów, że przeciwko J. Wójcickiemu stanie Marta Bejnar Bejnarowicz, bo chce i musi. Przed wszystkim musi sobie i innym udowodnić, że Ludzie dla Miasta są jeszcze siłą, która zmierza w słusznym kierunku, a Jacek Wójcicki zgrzeszył pychą i zwyczajnie pobłądził. A chce, gdyż z myślą o prezydenturze oswoiła się na tyle, że już chyba sobie nie wyobraża odwrotu z tej drogi, choć zawsze może sobie odpuścić i podarować, gdy z kalkulacji jej wyjdzie, że bliżej jej do porażki niż do zwycięstwa.

Sebastian Pieńkowski, przewodniczący rady miasta, wyrasta na naturalnego kandydata PiS-u do urzędu prezydenta, od czego on sam się nie odżegnuje. Mając wsparcie minister Elżbiety Rafalskiej oraz partyjnych kolegów może sporo namieszać, aczkolwiek jego szanse wyborcze w dużej mierze będą zależeć od partyjnych notowań w skali kraju i dalszych perspektyw dobrej zmiany. Zresztą, sam elektorat PiS-u tu nie wystarczy do wygrania prezydenckich wyborów w Gorzowie.

Największą niewiadomą jest wybór PO, gdyż tutaj nie wyłonił się jeszcze wyraźny kandydat. Z pewnością nie będzie to już Krystyna Sibińska, która zajęła się posłowaniem i mając w pamięci wcześniejsze porażki nie myśli już raczej o prezydenturze w Gorzowie. Na razie nie ma jednoznacznego wskazania, ale coraz częściej się wspomina, że kandydować może Robert Surowiec, który ma bogate doświadczenie samorządowe i nie spełnił się jeszcze do końca w politycznej i urzędowej roli. Nie jest jednak typem przebojowca, który będzie chodził i krzyczał: teraz ja! Poza tym potrafi kalkulować i nie lubi przegrywać.

Na koniec pozostaje Nowoczesna, której liderzy mówią wprost o przygotowaniach do wyborów i padają nawet nazwiska kandydatów na radnych. O kandydacie na prezydenta na razie cisza, przynajmniej oficjalnie. Nieoficjalnie jednak całkiem sporo się w mieście mówi, że tym razem da się namówić adwokat i radny Jerzy Synowiec. Gdyby tak się stało, a jest to całkiem prawdopodobne, to konkurenci będą musieli się mocno napracować, żeby z nim wygrać. J. Synowiec jest powszechnie znany i bardzo aktywny na różnych polach. Ma spory dorobek polityczny i samorządową wiedzę, która w kampanii wyborczej może bardzo się przydać. Tylko czy da się do końca przekonać? Odpowiedzialność za miasto w roli pierwszego urzędnika, to jednak zupełnie co innego niż występowanie w roli najbardziej nawet zaangażowanego społecznika. To także wyrzeczenia i rezygnacja z uprawiania zawodu, który w jego przypadku daje więcej prestiżu oraz swobody i materialnych profitów aniżeli prezydentura w mieście Gorzowie.

Komu więc przyniosą wygraną te wybory, do których niby daleko, choć coraz częściej się o nich przebąkuje? Jak widać, nie będzie raczej zdecydowanego faworyta, ale jednak ktoś wygra i będzie zapewne nim… Ktoś, kto bardziej przekona do siebie gorzowian. To pewne. I stanie się to raczej w drugiej niż w pierwszej turze.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x