2017-09-18, Komentarze na gorąco
W niedzielę był żużel na lubuskim szczycie, ale ja akurat nie o tym.
Dawno mnie nie było na piłkarskim meczu Stilonu i długo jeszcze moja noga nie postanie na stadionie przy Olimpijskiej. A już miałem ochotę, jako kibic dawnego Stilonu, wybrać się wreszcie na mecz odrodzonego klubu, by zobaczyć na żywo następców Stępińskieg, Dragona, Dudka, Babija, Jabłońskiego, Burzawy, Wozińskiego i innych.
Taki mamy kibolski klimat w Polsce, od czego Gorzów nie jest wolny. Nie lubię chamstwa, kibolstwa i atmosfery stadionowej zadymy, co kiedyś w takim zakresie, jak ostatnimi laty, było nie pomyślenia, choć zdarzały się przypadki chuligańskich ekscesów, a nawet bijatyk kibiców przeciwnych drużyn. Wszystko to jednak działo się bardziej poza stadionem niż na trybunach. Teraz czasami strach pójść z rodziną na mecz piłki nożnej bez narażania się na udział w kibolskiej wojnie. Jakby sam mecz dla niektórych widzów był tylko pretekstem do rozróby, zadymy i nie wiadomo czego jeszcze.
Przykładem pozasportowych atrakcji było spotkanie z Falubazem, w którym uczestniczyło około tysiąca widzów. Były chamskie odzywki, race świetlne, dymne świece, a nawet wyrwanie metalowych prętów, którymi rzucano ponoć w policjantów. Nie dziwota zatem, że piłkarskie władze z okręgu nałożyły na Stilon karę w postaci rozegrania trzech meczy bez udziału publiczności oraz zapłatę 3 tysięcy złotych. Może i zarzuty są przesadzone, i nazbyt surowa to kara, i słusznie włodarze klubu się od niej odwołują, ale nie zmienia to postaci rzeczy, że kilku czy kilkunastu kibiców (?) zawiniło a klub musi za to ponieść karę, bo to klub odpowiada za organizację meczy i bezpieczeństwo na stadionie.
Kiedyś na stadion przy Myśliborskiej (obecnie Olimpijskiej) przychodziło kilka, a nawet kilkanaście tysięcy kibiców i czegoś takiego nie było. Owszem zdarzały się przepychanki i potyczki kibiców z sympatykami przeciwnej drużyny, ale raczej nie w trakcie samego meczu i nie przeszkadzały w oglądaniu piłkarskiego widowiska, a grano przecież o awanse do najwyższej ligi z renomowanymi zespołami z całego kraju. Czy w tej sytuacji Stilon ma szansę nawiązania do dawnej piłkarskiej tradycji?
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.