2017-09-24, Komentarze na gorąco
Na wniosek jednego z kierowców autobusów MZK, policja chce się przyjrzeć zachowaniom innych kierowców, którzy często na ul. Warszawskiej omijają autobusy komunikacji miejskiej stojące na przystanku, łamiąc przy tym przepisy ruchu drogowego.
Chodzi o to, że jest tam jeden pas ruchu w każda stronę i przy tym omijaniu przekraczają linię ciągłą, a tego przecież czynić nie wolno.
Co do zasady, zgadzam się absolutnie, że przepisów na drodze w żaden sposób nie należy lekceważyć, a tym bardziej łamać. Wszak chodzi o bezpieczeństwo wszystkich użytkowników drogi, każdej drogi. Tutaj jednak mamy sytuacje wyjątkową i być może należałoby ją przynajmniej czasowo zmienić, by nie prowokować właśnie kierowców do łamania przepisów? Od dłuższego czasu bowiem nie jeżdżą tam tramwaje i długo jeszcze nie pojadą. Może na ten czas właściwe byłoby przenieść linię ciągłą na środek jezdni, aby umożliwić jazdę w obu kierunkach po umownych dwóch pasach?
Oczywiście piszę to jako tzw. laik, który jest owszem kierowcą i użytkownikiem dróg, ale już niekoniecznie znający się na wszelakich zasadach i regułach związanych z wytyczaniem pasów ruchu, zachowaniem odległości itd. Sprawa jednak wydaję mi się godna rozważenia i publicznego wyjaśnienia. Inna sprawa, że na Warszawskiej dochodzi na nagminnego i karygodnego łamania przepisów, ale w innym miejscu. Chodzi tu o wjazd i wyjazd ze Szpitalnej, gdzie często kierowcy nie widzą albo nie chcą widzieć zakazu skrętu w lewo jadąc Warszawską od ronda lub ul. Głowackiego albo też skręcają ze Szpitalnej w lewo, co stanowi poważne zagrożenie dla jadących prawidłowo ul. Warszawską.
Rozumiem, że policja jest przede wszystkim od egzekwowania prawa, ale gdzie wymaga tego rozsądek i trzeźwa ocena sytuacji, może rozważyć i wnioskować nie tyle o zmianę prawa, co zmianę organizacji lub oznakowania, by ułatwić życie kierowcom mocno już zmęczonym przeciągającymi się remontami gorzowskich dróg. Chyba, że nie ma ku temu podstaw, ale przynajmniej chcielibyśmy o tym wiedzieć. I co na to Miejski inżynier Ruchu?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.