2017-12-01, Komentarze na gorąco
W sejmie trwa walka o sądy, u nas zaś na rozgorzała batalia o wojewódzkość Gorzowa.
A wszystko za sprawą platfomerskiego pomysłu, by zlikwidować urzędy wojewódzkie, jako niepotrzebne, a nawet zabierające kompetencje wojewódzkim samorządom. W innych regionach nie mają z tym aż takiego problemu, ale u nas robi się z tego aferę, gdyż pomysł z oczywistych powodów godzi w stołeczność naszego miasta, jak twierdzą nie tylko politycy PiS.
Politycy PO przekonują, że nie o likwidację urzędów wojewody (zapisanych w konstytucji) im chodzi, lecz urzędów wojewódzkich, co stanowi ponoć wielką różnicę, ale mało kto chce ich zrozumieć. Mają więc z problem z przekazem, bo i po prawdzie nie o argumenty merytoryczne tu chodzi, ale o podgrzewanie emocji, które są bardzo pomocne w walce o władzę albo jej utrzymanie. Tak się bowiem przypadkiem składa, że zarządza krajem oraz urzędami wojewódzkimi PiS wraz z koalicjantami, ale samorządy wojewódzkie w zdecydowanej większości (poza podkarpackim) ma we władaniu PO ze swoimi partnerami. No i siłą rzeczy trwa przepychanka o to, co jest lub ma być rządowe, a co samorządowe To z tego powodu od pewnego czasu, z woli rządu, do obowiązków wojewody dopisywane są kolejne zadania oraz przypisywane są instytucje, które jeszcze niedawno były we władaniu marszałków.
Z pewnością funkcjonowanie rządowych i samorządowych urzędów dałby się zracjonalizować, usprawnić i pogodzić z pożytkiem nie tylko dla naszej wojewódzkości, ale i Gorzowa. Jednakże w tych politycznych klimatach i realiach raczej nie da się tego zrobić. Będzie więc o co się sprzeczać podczas kampanii wyborczej, a nawet dłużej i dalej. Dyskusja na ostatniej sesji rady miasta w tej sprawie była więc tylko rozgrzewką przed tym, co nas jeszcze czeka. I nie zmienią tego przyjęte na sesji stanowiska w sprawie obrony urzędów wojewódzkich (inicjatywa PiS) oraz samorządów (inicjatywa PO).
Jan Delijewski
P.S. A przed dalszą degradacją Gorzowa względem Zielonej Góry nic nas już nie obroni. Źródła i przyczyny tego stanu zaistniały bowiem już wiele lat temu, a teraz jedynie dokładamy się do tego rękami polityków oraz swoimi własnymi.
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.