2017-12-08, Komentarze na gorąco
Marszałkowscy odtrąbili właśnie wielki sukces.
Z portu Lotniczego Zielona Góra w Babimoście od stycznia do końca listopada br. skorzystało 14.948 pasażerów. Rekord. A rok przecież się jeszcze nie skończył. Marszałkowscy idą więc na całość i z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku fundują nam(?) latanie z Babimostu do Warszawy dwa razy dziennie! Aby zachęcić do skorzystania z tej wyjątkowej oferty rozpoczynają akurat wielką akcję informacyjno-propagandową.
Nikt jednak głośno nie mówi, że choćby z Babimostu latało nawet dwa razy więcej pasażerów, niż to ma miejsce obecnie, to i tak wciąż nie ma ono ekonomicznego sensu i raczej mieć nie będzie. Dlatego to zielonogórskie rajcowanie się lataniem z Babimostu wywołuje u wielu gorzowian irytacje i normalną złość. Przede wszystkim dlatego, że do Portu Lotniczego Zielona Góra im za daleko i nie po drodze, chętniej więc korzystają z usług lotnisk w Goleniowie, Poznaniu, a nawet Berlinie, gdzie do lotów samorząd województwa im nie dopłaca.
Tymczasem stan wielu dróg wokół Gorzowa, czyli na północy regionu, z których na co dzień korzystają mieszkańcy tej części województwa jest miejscami tragiczny. Ale kogo to obchodzi… Oddział Wojewódzki Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad znajduje się w Zielonej Górze i bliżej mu do Babimostu niż Drezdenka czy Kostrzyna. A i marszałkowscy nigdy specjalnie nie zabiegali o drogowe inwestycje na północy, poza tymi, które już musieli wspomóc na skutek nacisków i apeli. Zresztą, z lotu ptaka tego nie widać. Tym bardziej, że w Babimost trzeba ciągle inwestować.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.