2017-12-12, Komentarze na gorąco
Niezły bajzel oraz smród zapowiada się nam w przyszłym roku.
Zaczną bowiem obowiązywać nowe zasady selektywnej zbiórki śmieci oraz nowe harmonogramy ich wywozu, a tu w mieście cisza, jakby nie było sprawy i problemu. Ale będzie po nowemu, się zrobi albo i samo przyjdzie…
Mają więc być nowe kolorowe pojemniki i nowe frakcje śmieci do podziału, o czym wiele razy tu pisałem. Także nowy ma być harmonogram wywozu tych podzielonych śmieci – po prostu nasze pojemniki mają być rzadziej opróżniane. I źle, a nawet gorzej to widzę. Nie dosyć, że zdemoralizowano mieszkańców stosowaną dotychczas praktyką, że na wszystkie śmieci były czarne pojemniki, że posegregowane mniej lub bardziej odpady i tak były mieszane w śmieciarkach, to jeszcze na dodatek zamiast raz w tygodniu będą odbierane znacznie rzadziej, może nawet raz w miesiącu (od grudnia do marca). Już widzę oczyma duszy swojej jak będą wyglądały altany śmietnikowe i teren w pobliżu. Już widzę letnią porą to mrowie much i innego robactwa oraz czuję ten smród rozkładającego się jedzenia, które było już nieświeże w momencie wrzucania do śmietnika…
Tymczasem radni, poza mecenasem Jerzym Synowcem, przejrzeli wreszcie na oczy. Na wniosek grupy radnych odbyła się specjalna sesja rady miasta poświęcona porządkom i nieporządkom w Gorzowie. Usłyszeliśmy, że w mieście wszechobecny jest brud, bałagan, chaos i dewastacja. Mimo tłumaczeń i wyjaśnień prezydenckich urzędników, zresztą mało przekonywujących, zwyciężyła opinia, że jeżeli taki stan rzeczy jest „w sam raz”, to Gorzów nie jest miastem dobrym do życia, pracy i rekreacji. No i jest to oczywista od wielu lat prawda. Ale to przecież nie jest wina albo przynajmniej nie taka wielka wina prezydenta i jego urzędników, że nie przeszkadza nam zbytnio szpetota, lubimy bałaganić, śmiecić, niszczyć i tolerujemy, kiedy robią to inni – ludzie oraz firmy. Urzędnicy jedynie mentalnie i fizycznie nie nadążają za mieszkańcami. Oprócz więc działań oczyszczających i porządkujących miejską rzeczywistość, niezbędna jest edukacja od przedszkola do uniwersytetu trzeciego wieku oraz represyjno-administracyjna dbałość o przestrzeganie elementarnych zasad i reguł. No i cierpliwość w oczekiwaniu na efekty.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.