2018-01-18, Komentarze na gorąco
Święta dawno za nami i masowo pozbywamy się choinek, bo i sypią się już okrutnie. Tradycyjnie więc jak co roku i ja swoją choinkę także rozebrałem i wzorem poprzednich lat złożyłem przy altanie śmietnikowej, by trafiła do utylizacji lub na kompost.
Tymczasem na stronie Związku Celowego Gmin MG6, który odpowiada za cała gospodarkę śmieciową w mieście i okolicach czytam, że „Żywa choinka jest bioodpadem. Służby komunalne odbiorą ją od nas w terminach przewidzianych na zbiórkę odpadów biodegradowalnych. Choinka powinna być odpowiednio przygotowana – oczyszczona z ozdób i innych materiałów z tworzyw sztucznych oraz pocięta. Choinki wyższe niż 120 cm oraz sztuczne można oddać bezpłatnie do PSZOK (Chróścik, ulica Małyszyńska 180).” Czyli źle zrobiłem, bo swoją prawie dwumetrową choinkę powinien właściwie osobiście dostarczyć do Chróścika albo pociąć na mniejsze kawałku. Problem w tym, że nie tylko nie mam czym pociąć, ale i nie stać mnie na bagażówkę do jej transportu, bo na piechotę to jednak trochę za daleko. Wygląda na to, że łatwiej było choinkę koło domu kupić niż koło domu ją wyrzucić.
Przepraszam więc za swoją niesubordynację, ale nie będę choinki zabierał z powrotem do domu. Za to w przyszłym roku kupię mniejszą, by była w sam raz do śmietnika. Do tego czasu może także się doczekam kolorowych pojemników i nie będę po omacku, ani na chybił trafił, wyrzucał posegregowanych śmieci wieczorowa porą w osiedlowej altanie. Inna sprawa, że po zmianie zasad segregacji i zmianie wywoźnika mamy teraz w altanie i obok altany dwa razy więcej kubłów na śmieci niż poprzednio. Mam tylko nadzieję, że nie będzie dwa razy mocniej śmierdziały.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.