Rabaty i ulgi dla płacących podatki w Gorzowie

2018-04-13, Komentarze na gorąco

Tego się obawiałem, czemu zresztą dawałem wyraz w swym pisaniu.

Wojewoda uchylił uchwałę rady miasta o specjalnych ulgach dla młodzieży szkolnej w komunikacji miejskiej, określanych jako bilety dla juniora. Oczywiście z powodu wad prawnych uchwały rady miasta. Uczniowie nie będą więc mogli korzystać z biletów za 10 zł miesięcznie.

Prezydent oraz kluby radnych Gorzów Plus i PiS proponują w zamian wprowadzenie Karty Mieszkańca, która wiązałaby się z szeregiem ulg i przywilejów dla tych, którzy płacą w Gorzowie podatki. W tym byłyby ulgi na przejazdy komunikacja miejską, ale jakie? Na razie są to tylko mgliste zapowiedzi, bez konkretów i propozycji rozwiązań. Być może będzie to program zbliżony do Karty Seniora, być może coś innego. Na razie nie wiadomo, choć zapowiedzi są takie, że wejdzie w życie 1 września tego roku.

Czyli jeszcze przed wyborami mieszkańcy otrzymają prezent od miasta. Mnie tylko zastanawia dlaczego w gronie ogłaszających pomysł stworzenia Karty Mieszkańca zabrakło przedstawicieli radnych PO. Tym bardziej, że wcześniej z pomysłem wprowadzenia takiej występowali właśnie radni tego akurat klubu. Czyżby sprawa do tego stopnia miała charakter polityczny, że jednym i drugim radnym oraz prezydentowi w żaden sposób nie po drodze z radnymi PO? Poza tym radni z klubów Ludzie dla Miasta i Nowoczesnej także nie sprzeciwią się zapewne inicjatywie służącej jak najbardziej mieszkańcom. O co tu więc chodzi?

Przy okazji przypominam, że w Zielonej Górze od dawna już mają program ZGrana Rodzina, który daje liczne ulgi, rabaty i preferencje rodzinom z przynajmniej jednym dzieckiem. Ponadto realizowany jest tam program dedykowany seniorom - ZGrani Zielonogórzanie 50+. No i wreszcie mają tam Kartę Młodych, która jest umowną przepustką do nieco tańszego życia w tym akademickim już przecież mieście, czego w Gorzowie możemy pozazdrościć.

Jan Delijewski

P.S. Z połączenia klubów Ludzi dla Miasta i Nowoczesnej powstał klub radnych Kocham Gorzów. Na teraz i na wybory. Tylko ta nazwa… No i co z tymi, którzy kochają Gorzów inaczej?