2018-04-25, Komentarze na gorąco
Prezydent Jacek Wójcicki ogłosił, że miasto wybuduje swoja własną kładkę dla pieszych przez Wartę.
Nie oglądając się na most kolejowy i kolej. Budowa ma rozpocząć się w 2020 roku i kosztować może nawet 10 mln zł. A ja tam w taka kładkę uwierzę dopiero wtedy, kiedy ją zobaczę i przejdę po niej suchą nogą na drugi brzeg.
Ale po kolei. Kładkę zamknięto jesienią 2012 roku z uwagi na fatalny stan techniczny, później została rozebrana, gdyż mimo zamknięcia nagminnie z niej korzystano. Był to bowiem wygodny skrót dla kibiców żużlowych, ale przede wszystkim służył mieszkańcom Zawarcia, którym tędy zwyczajnie bliżej było do śródmieścia. Jednocześnie władze miasta przepychały się z koleją czyją własnością była kładka i kto miał ją w konsekwencji remontować, a raczej odbudować. Kładka jako integralna część mostu należała do PKP, ale kolei do niczego nie była potrzebna i do niczego też się nie poczuwała. W końcu miasto poczuło się zobowiązane, ale jakby nie do końca i w całej rozciągłości, acz rozmowy i dyskusje nadal trwały. Różne były przymiarki. Pojawił się nawet pomysł budowy kładki ze ścieżka rowerową. W końcu stanęło na tym, że nie będzie tam rowerowej autostrady czy innego wypasu, lecz zwyczajna kładka dla pieszych. No i dalej nic się nie działo.
Teraz miasto odcina się od mostu i kolei stawia na własną kładkę, a właściwie własną kładkę zapowiada postawić. Pożyjemy, zobaczymy, może nią na drugi brzeg przejdziemy albo jeszcze poczekamy. Kiedyś przecież powstać musi.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.