2018-05-13, Komentarze na gorąco
Na moim osiedlu nagminną praktyką jest wystawianie starych mebli i zużytego sprzętu agd pod altaną śmietnikową.
I byłoby to normalne, gdyby działo się to w dniu wywozu tzw. gabarytów, co wypada bodajże w ostatni piątek miesiąca. Niestety, stare klamoty i inne rupiecie wystawiane są praktycznie przez cały miesiąc, czasami tuż po zabraniu wcześniej wystawionych.
No i przez cały miesiąc mamy na osiedlu przysłowiowy bardak. Nie dosyć, że zagracanie okolic altany śmietnikowej samo w sobie szpeci i obrzydza, to jeszcze na dodatek przypadkowi oraz nieprzypadkowi zbieracze demontują i rozwalają co się da, by zdobyć dla siebie coś cennego, nie bacząc na skutki tych działań, a te bywają przykre dla oczu i elementarnego poczucia estetyki. Tymczasem, jak przypomina odpowiadający za gospodarkę śmieciową w mieście Związek Celowy Gmin MG-6, wystawianie gabarytowych śmieci w dni inne poza dniem wywozu, to zwyczajne zaśmiecania miasta, które jest wykroczeniem, za które grozi wysoki mandat lub nawet grzywna. Jeszcze wyższa kara, nawet kilka tysięcy zł, grozi natomiast tym, którzy podrzucają do śmietnika gruz i inne odpady poremontowe, które wywozić należy w we własnym zakresie.
Nim odpowiednie służby dobiorą się do skóry tym, którzy zaśmiecają nasze otoczenie, zwracajmy może uwagę swoim sąsiadom idącym na skróty oraz łatwiznę i podrzucającym swoje stare wersalki, lodówki oraz telewizory w nieodpowiednie miejsca w nieodpowiednim czasie. Dla naszego wspólnego dobra i zdrowia. I nie chodzi wcale o donosy, ale może wystarczy stanowcze zwrócenie uwagi na niestosowne zachowanie. Do nauki właściwego zachowania potrzebne jest czasami sąsiedzkie wychowanie.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.