2018-06-08, Komentarze na gorąco
Pod znakiem zapytania stają gorzowskie inwestycje w sporcie.
Bowiem mocno liczyliśmy na centralne dofinansowanie, i to w dużym zakresie, budowy hali sportowej oraz stadionu lekkoatletycznego. Tymczasem na budowę hali możemy otrzymać znacznie mniej niż się spodziewaliśmy, a na stadion lekkoatletyczny nie wiadomo ile i kiedy.
Ministerstwo Sportu i Turystyki opublikowało zaktualizowany plan roczny i wieloletni inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu. I w planie rocznym, ale rozpisanym na trzy lata, zapisane jest ledwie 15 mln zł na halę dla Gorzowa. Przy czym milion byłby w przyszłym roku, a po 7 milionów rocznie w następnych latach. Władze miasta zaś oszacowały koszt inwestycji na ok. 60 milionów i zakładały, że przynajmniej połowę pokryje ministerialna dotacja. Z kolei stadion dla lekkoatletów, owszem, pozostał w rządowych planach, ale bez określenia czasu realizacji i kwoty dofinansowania, co może oznaczać, że pieniądze będą albo i nie będą.
Byłaby wielka szkoda, gdyby wielkie plany budowy hali, ale i stadionu dla królowej sportu legły w gruzach, a tak może się stać, gdyż budżet miasta może nie udźwignie tych inwestycji. Zwłaszcza, że co przetarg na wykonanie jakiejś inwestycji, to ceny wyższe od zakładanych i to znacznie. Przed wyborami nikt oczywiście nie będzie przekreślał czy kwestionował projektów budowy stadionu, a tym bardziej hali sportowej, ale po wyborach może być różnie.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.