2018-08-01, Komentarze na gorąco
Prezydent Jacek Wójcicki w towarzystwie przewodniczącego rady miasta Sebastiana Pieńkowskiego oraz przedstawicieli klubu radnych Gorzów Plus oficjalnie ogłosili wejście w życie Gorzowskiej Karty Mieszkańca.
Ma ona dawać ulgi i przywileje tym mieszkańcom, którzy w Gorzowie są zameldowani i tu płacą podatki. Gorzów podąża więc śladem innych miast, w których podobne programy już funkcjonują.
Znacznie więcej jednak sobie obiecywałem po Gorzowskiej Karcie Mieszkańca. Zwłaszcza na starcie, który powinien zachęcać mieszkańców do jej wyrobienia i korzystania w całej rozciągłości. Tymczasem niesie ona niewiele tych ulg i przywilejów, i trudno będzie przekonać do niej gorzowian. Oczywiście cieszy, że wśród tych nielicznych proponowanych dziś korzyści są ulgi na przejazdy komunikacją miejską, w tym dla młodzieży szkolnej, ale liczyłem, iż miasto może jednak będzie miało gest i dziatwie szkolnej pozwoli jeździć za darmo, co proponowałem już kilka razy na tych łamach. Widać podobnego zdania jest wiceprzewodniczący rady miasta Robert Surowiec, bo podobną opinie wygłosił na specjalnie zwołanej w tym celu konferencji prasowej. Proponując przy tym, by Gorzowska Karta Mieszkańca dawała także ulgi w strefie płatnego parkowania, co mnie i wielu innym zmotoryzowanym bardzo się podoba. Szczególnie teraz, kiedy nie jeżdżą tramwaje a autobusowa komunikacja spełnia rolę zastępczą.
Jak dla mnie, start Gorzowskiej Karty Mieszkańca okazał się falstartem i trzeba będzie czasu oraz zachęt, bym i ja z niej skorzystał. Mimo iż od lat płacę podatki tylko w Gorzowie.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.