2018-08-20, Komentarze na gorąco
Z dniem ogłoszenia daty wyborów samorządowych na 21 października kampania wyborcza została jak najbardziej oficjalnie rozpoczęta.
W Gorzowie objawiło się nam czterech mocnych kandydatów na urząd prezydenta miasta. Z wszelkich sondaży oraz różnych ulicznych opinii wynika jednak, że na dzisiaj zdecydowanym faworytem jest urzędujący prezydent Jacek Wójcicki.
Czy kampania wyborcza może zwiększyć szansę w tym wyścigu do ratusza pozostałych kandydatów? Oczywiście, że tak. Pod warunkiem wszak, że Marta Bejnar-Bejnarowicz (Kocham Gorzów), Sebastian Pieńkowski (PiS) lub Robert Surowiec (PO) zdobędą się na działania, które w równym stopniu przekonają wyborców do ich programów, co i zmienią postrzeganie osoby oraz rządów Jacka Wójcickiego, a to już będzie szalenie trudne. Mieszkańcy Gorzowa, w swej masie, mają bowiem to do siebie, że widzą wielkie zmiany zachodzące w mieście, które po latach oczekiwań bardzo ich cieszą, ale już nie chcą wchodzić w szczegóły, poddawać je analizie i wyciągać wnioski, że można było je przeprowadzać inaczej, sprawniej, szybciej i z większym pożytkiem dla miasta oraz jego mieszkańców. I nie chcą przy tym pamiętać, że w dużej mierze zostały one przygotowane przez poprzednika, który pod koniec swojej prezydenckiej kariery co prawda mocno oderwał się od ziemi i przyziemnych spraw, ale jednak myślał o inwestycjach, czynił stosowne przygotowania i miał swoje wizje. Oczywiście wyznacznikiem oraz punktem odniesienia były i są tu pieniądze unijne, które płyną szerokim strumieniem, ale to tak oczywiste, że do niepamiętania. Poza tym Jacek Wójcicki to swój chłop, który nie żałuje grosza na sportowe wydarzenia i ludyczną rozrywkę, które radują gorzowian kilka razy do roku, a czego wcześniej brakowało. A błędy, zaniechania i zaniedbania? Kto ich nie robi? Tylko ten, co nic nie robi…
Jeszcze będzie ciekawie, jeszcze się będzie działo, ale pomysłów na skuteczną kampanię u konkurentów urzędującego prezydenta, na razie przynajmniej, jakoś nie widzę.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.