2018-09-10, Komentarze na gorąco
Trwa kampania wyborcza, której jakoś nie widać, nie słychać i nie czuć.
Może dlatego, że zgodnie z kalendarzem wyborczym oficjalne listy kandydatów na prezydenta i radnych są dopiero rejestrowane. I jest na to jeszcze sporo czasu.
Ale wybory już 21 października i na dobrą sprawę przez miesiąc czy półtora trudno będzie zaistnieć, dać się poznać czy w zasadniczy sposób coś zmienić w postrzeganiu i ocenie kandydatów na radnych czy urząd prezydenta. Ale to już ich zmartwienie. Zwłaszcza tych, którzy przespali lub przegapili ostatnie cztery lata. Oczywiście coś tam się dzieje w mieście, a przede wszystkim w internetowej sieci, ale to stanowczo za mało. Szczególnie ze strony tych, którzy chcą powalczyć z urzędującym prezydentem, bo jego kampania trwa cały czas.
Z drugiej strony ta lokalna cisza i polityczny spokój to jedynie potwierdzenie, że wybory samorządowe mają jak najbardziej partyjny charakter. A partyjna kampania wyborcza trwa w najlepsze, choć na poziomie ogólnopolskim. Lokalne będą przede wszystkim twarze i nazwiska, które właściwie są już znane i zostaną jedynie oficjalnie zaprezentowane na finiszu kampanii wyborczej. Szkoda, że tej sytuacji nie wykorzystują lepiej lokalne komitety wyborcze, bo mogłyby na tym sporo ugrać.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.