2018-10-15, Komentarze na gorąco
Im bliżej wyborów samorządowych, tym więcej wyborczych sondaży.
Najnowszy podało Radio Zachód, na zlecenie którego badania wyborczych preferencji gorzowian przeprowadziła pracownia IBRIS. Wielkiego zaskoczenia nie ma, bo i być nie mogło, gdyż w ostatnim czasie nie zdarzyło się nic, co mogłoby w zasadniczy sposób zmienić wcześniejsze nastawienie wyborców z naszego miasta.
Zdecydowanym liderem tego sondażu jest także Jacek Wojcicki, na którego chce głosować 37,7% mieszkańców. Za nim plasuje się Sebastian Pieńkowski (PiS) z poparciem 21,7%. Dalej są Robert Surowiec (Koalicja Obywatelska) - 16,4%, Marta Bejnar-Bejnarowicz (Kocham Gorzów) – 8,9%. Na Ryszarda Knecia (Fani Gorzowa) nie wskazał nikt z badanych gorzowian. Trochę dziwi tutaj niższe notowania Jacka Wójcickiego, bo inne sondaże dają mu znacznie więcej tego poparcia. Podobnie jak brak głosów na Ryszarda Knecia (może za późno się zgłosił?), ale to przecież tylko badania i to jednej tylko firmy badawczej. Inna sprawa, że prawdziwym badaniem i sprawdzianem okażą się dopiero wybory, które odbędą się już 21 października.
A oto co przebija się, przynajmniej do mojej świadomości, z programów i dotychczasowych wypowiedzi kandydatów na prezydenta Gorzowa:
Marta Bejnar Bejnarowicz – Gorzów jest piękny, ale mocno zaniedbany i źle zarządzany, ale ona wie jak z pomocą mieszkańców to zmienić.
Ryszard Kneć: W tej chwili władza nie ma wizji i pomysłu na miasto, rządzi przypadek i chaos, ale on to uporządkuje i będzie rozwijać Gorzów krok po kroku zgodnie z opracowanym planem.
Jacek Wójcicki: - Miasto dynamicznie się zmienia, jak nigdy wcześniej, choć bywają trudności i problemy, które jednak występują wszędzie. I ma zamiar to kontynuować.
Sebastian Pieńkowski – Gorzów ma olbrzymi potencjał, który nie jest wykorzystywany, ale pod jego rządami we wszystkich sferach będzie lepiej i mieszkańcy na tym skorzystają.
Robert Surowiec – Indolencja dotychczasowych włodarzy miasta sprawiła, że Gorzów odstaje cywilizacyjnie od innych miast i dlatego on postawi m.in. na zrównoważony rozwój, by mieszkańcy odczuli poprawę.
I komu tu wierzyć lub nie wierzyć, skoro wszyscy pragną, żeby miasto kwitło, a nam żyło się lepiej? A może tu nie chodzi tylko o to, co nam obiecują, ale także jak chcą to zrobić? Jeszcze jest pora o to zapytać.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.