2018-11-19, Komentarze na gorąco
W niezbyt optymistycznych nastrojach kończymy sportowy sezon 2018 roku.
Przede wszystkim nie mają powodów do optymizmu kibice piłki nożnej. I chodzi nie tyle o narodowy dramat związany z występami reprezentacji kraju, co o futbolowe klęski gorzowskich trzecioligowców.
Zarówno Stilon, jak i Warta najwyraźniej nie radzą sobie na trzecioligowych boiskach. Stilon po wiosenno-letnim przesileniu poszedł w rozsypkę i trudno w tym przypadku mówić o (trzecio)ligowej drużynie, bo stworzenie takowej wymaga czasu i pieniędzy, a tego akurat za mało było. Przez zimę może się coś zmieni, ale pewności nie ma.
Z kolei Warta płaci frycowe nie tylko na boisku, ale i poza nim. Drużyna może i udźwignie grę na poziomie trzeciej ligi, ale na dłuższą metę warunkiem jest to, że klub finansowo temu podoła. Podobnie zresztą jak Stilon, bo i tu bieda, i tu bieda. Gorzowska bieda, o której wiedzą coś także inne kluby, drużyny i dyscypliny. W tym także żużlowa Stal, gdzie tym razem kierując się zapewne stanem kasy i rozwagą składu raczej nie wzmocniono przed przyszłym sezonem. I trudno być przekonanym, że walczyć będzie o medale, jak w ostatnich latach to bywało, a już w lubuskich derbach…
Na szczęście to jest sport, a w sporcie różnie bywa i na tym m.in. jego urok polega. Często papierowe kalkulacje i wyliczenia nijak się mają to tego, co się dzieje na stadionie, boisku, torze… Szczególnie na żużlu. Czekając więc na piłkarsko-żużlowy sezon warto jednak w mieście nad Wartą parę spraw przemyśleć i przedyskutować. W klubach, ale i na szerszym miejskim forum. No i nie zapominać, że grają jeszcze koszykarki na ekstraligowym poziomie oraz piłkarze ręczni, którzy bardzo by chcieli na ten poziom awansować. Bez hali sportowej tego poziomu jednak nie będzie, o czym tylko przypominam.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.