2018-12-10, Komentarze na gorąco
Przybywa w mieście ludzi starszych i potrzebujących wsparcia w codziennym życiu.
Szczególnie potrzebujących pomocy w drobnych naprawach, przy wbiciu przysłowiowego gwoździa czy wymianie uszczelek w cieknącym kranie. Dlatego strzałem w dziesiątkę jest pomysł stowarzyszenia Brata Krystyna, by w mieście powstała „instytucja” tzw. złotej rączki, czyli fachowca od napraw i usług wszelakich. Oczywiście nieodpłatnych i w rozsądnym zakresie.
Miasto pomysł kupiło i sfinansuje działalność owej złotej rączki, ale tylko kwotą 5.000 (słownie: pięciu tysięcy złotych), czyli w niewielkim zakresie. Pieniędzy wystarczy więc może na miesiąc, dwa, ale nie dłużej. Trochę szkoda, że władze miasta tak nisko wyceniają potrzeby seniorów i osób niepełnosprawnych przy tak ogromnych możliwościach miejskiego budżetu, który w przyszłym roku ma zbliżyć się do miliarda złotych. Tym bardziej , że w innych, wcale nie bogatszych miastach podobne programy realizowane są za znacznie większe pieniądze.
Może więc te 5.000 zł to tylko tak na dobry początek? Ku radości i zadowoleniu tych, którzy w dużej mierze to miasto budowali i rozwijali? Żeby nie było, że młodzi i młodsi są niewdzięczni, nie pamiętają i w ogóle starość i słabość mają w pogardzie…
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.