2019-04-01, Komentarze na gorąco
Jak podały marszałkowskie służby prasowe, „w dniach 27-29 marca br. w Karpaczu odbył się Konwent Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego”.
W obradach uczestniczyła marszałek Elżbieta Anna Polak”. W tej sytuacji aż się prosi o pytanie: dlaczego lubuscy samorządowcy spotykają się akurat w dolnośląskim Karpaczu?
Środek tygodnia, samorządowcy z woj. lubuskiego, Karpacz… Znaczy się pracowali, w pięknych okolicznościach przyrody. A co mają sobie żałować i spotykać się w jakiejś lubuskiej dziurze czy kniei, by na miejscu dzielić się wiedzą i doświadczeniem, kiedy Polska i Europa stoją otworem?! Na Majorkę trochę za daleko, bo i z Babimostu jeszcze tam nie latają. Do Karpacza zawsze bliżej i taniej trochę, a z publicznym groszem liczyć się jednak trzeba, nawet jeśli marszałek dojeżdża i dorzuca swoje. Dlatego latem lubuską delegację samorządowa najwyżej na Helu widzę, gdyż Turcja to może i Europa, ale jeszcze nieunijna, do Grecji z Polski raczej nie pod drodze, a Włochy czy Hiszpania stanowczo za drogie. Zresztą, zagraniczne eskapady za długo trwają, a publiczna służba nie drużba i lepiej na miejscu ją pełnić, by swego pilnować. Co innego trzy dni w Karpaczu, to prawie jak w gminie czy domu, a jednak nikt nie patrzy.
A swoją drogą, ciekawe kto kogo gościł w tym Karpaczu, skoro nikt tu u siebie nie był?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.