2019-07-05, Komentarze na gorąco
Wielkie upały już za nami i wcale nie tęsknię za nimi.
Ponad 30 stopni w cieniu to jednak stanowczo za dużo, jak dla mnie. Ale może jeszcze wrócą, bo pogoda coraz bardziej staję się zmienna i nieprzewidywalna. Za naszą wspólną sprawą.
Za nami także kolejne urodziny miasta. Się odbyły, tyle można o nich powiedzieć. Było uroczyste uderzenie w Dzwon Pokoju na placu Grunwaldzkim, była także uroczysta sesja rady miasta, ale to wszystko działo się jakby mimochodem i obok mieszkańców Gorzowa. Jedyne co w pamięci pozostaje po tych urodzinach, to Krystyna Prońko – Honorowa Obywatelka Miasta Gorzowa Wielkopolskiego, którą uhonorować też jakoś inaczej, bardziej publicznie i na oczach ludzi wypadało.
Było, jak było, ale fety nie było. Jak na urodzinach sędziwej cioci, gdzie były życzenia i kwiaty, ale tortu i kawy już nie podali. A wszystko dlatego, że święto, czyli dni Gorzowa zorganizowano w czerwcu, czyli przed urodzinami, bo tak komuś pasowało. I na urodzinach miasta było może uroczyście, ale święta żadnego nie było. Wielka szkoda, że tak się stało. W każdym razie ja tej nowej świeckiej tradycji nie kupuję.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.