2019-07-19, Komentarze na gorąco
Magistrat chce walczyć z pijaństwem na ulicach miasta, jak doniosło Radio Gorzów.
Chodzi o pijaków, którzy w stanie po spożyciu i cuchnąc nie tylko alkoholem, ale i niemytym ciałem obleczonym często w brudne łachy, zalegają na ławeczkach wiat przystankowych oraz przebywają w innych publicznych miejscach.
Bardzo mnie ciekawią, jakie pomysły będzie miał magistrat w tym zakresie. Ponoć pracują nad tym miejskie służby oraz urzędnicy, a efekty tych prac mamy poznać jesienią. Mocno się jednak obawiam, że całe to działanie sprowadzi się do mniej lub bardziej skutecznego przegonienia tych pijaczków z miejsc bardziej uczęszczanych do miejsc mniej publicznych i nieco skrytych. Problem zostanie więc nie tyle rozwiązany, co schowany, ku zadowoleniu trzeźwych mieszkańców. Bo co z oczu, to i z głowy, nie licząc zapachu. Problem bowiem co do zasady jest nierozwiązywalny. Owszem są instytucje i miejsca, gdzie się pomaga alkoholikom, ale tylko tym, którzy chcą tego i do trzeźwości idą. Dla stale pijanych nigdzie nie ma miejsca, gdyż nawet klasycznej izby wytrzeźwień w Gorzowie już nie ma, bo była za droga w utrzymaniu.
A ludzie piją, choć nie każdy rodzi się od razu pijakiem… I tak kręci się błędne koło, którego nie idzie zatrzymać, ale wielu próbuje. Życzę, mimo wszystko, powodzenia.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.