2019-09-02, Komentarze na gorąco
Sezon żużlowy jeszcze trwa, a w gorzowskiej Stali już zaszły kadrowe zmiany i to na samym szczycie.
Prezes Ireneusz Maciej Zmora złożył rezygnację, która została przyjęta. Jego następcą wybrano Marka Grzyba, właściciela firmy Cash Broker, dotychczasowego członka zarządu, a wcześniej sponsora klubu. I.M. Zmora zostaje jednak w klubie, w roli menagera i dyrektora zarządzającego. I bardzo dobrze, bo mimo zmęczenia i wypalenia, jak sam przyznaje, ale i pewnego rozgoryczenia, o czym nie mówi, były już prezes ma tyle wiedzy, umiejętności i doświadczenia, że bardzo przyda się w klubie. A zdejmując z siebie trochę odpowiedzialności, odzyska zapewne poprzedni wigor i zrobi dla Stali jeszcze wiele dobrego. Pokazał, że potrafi.
I.M Zmora odchodząc z funkcji prezesa powiedział, że za mijający sezon bierze pełnię odpowiedzialności, choć jak się rzekło sezon jeszcze trwa, acz on prezesem już nie jest. I słusznie także robi, że tak mówi, bo wszystko co się działo dobrego i złego w ostatnich latach, to w dużej mierze jego wina i zasługa. Wśród tych zasług są liczne medale i tytuły na arenie krajowej oraz w rozgrywkach światowych. Zaś na karb jego winy można położyć, że tym razem Stal kończy sezon na barażach o utrzymanie, a chcieliśmy jechać o medale. Nie z takim jednak składem, drużyną … A może to jednak będzie zasługa, a nie wina? Może trzeba czasami sięgnąć dna, by się wybić do góry? Przykład Falubazu z poprzedniego sezonu i obecnego pokazuje, że czasami warto zaoszczędzić i nie wpędzać się w długi, by później skoczyć mocno do przodu. Dlatego być może skład tego sezonu był akurat taki, bo z innym byłyby może długi, a wynik jednak nieznany?
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.