2019-11-06, Komentarze na gorąco
Pracownicy z zagranicy, szczególnie z Ukrainy, bo jest ich najwięcej, wspomagają mocno nasz przemysł, budownictwo oraz usługi.
Ponadto ratują przed zapaścią budżet ZUS-u, z którego wypłacane są nasze emerytury, renty i zasiłki chorobowe.
Tylko w Gorzowie i okolicach, jak się szacuje, legalnie i na czarno pracuje 15-20 tysięcy osób zza wschodniej granicy, bo to nie tylko z Ukrainy, ale i Rosji oraz Białorusi. Tymczasem od stycznia 2020 roku Niemcy wprowadzają kolejne ułatwienia w zatrudnianiu obcokrajowców. Oznaczać to może, a raczej na pewno oznaczać będzie, że znaczna część pracowników ze wschodu pojedzie do pracy za Odrę, bo są tam do zarobienia jednak trochę większe pieniądze niż w Polsce. Nic zatem dziwnego, że środowiska gospodarcze skupione m.in. w Lubuskiej Organizacji Pracodawców biją na alarm i proszą rząd o pilne działanie. Chodzi przede wszystkim o ułatwienia i skrócenie biurokratycznej mitręgi związanej z zatrudnianiem pracowników z zagranicy. Żeby było łatwiej i prościej, z pożytkiem dla wszystkich - biznesu, gospodarki i ZUS-u.
Tylko czy rząd posłucha? W rządzie nie zatrudnia się przecież cudzoziemców….
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.