2019-12-02, Komentarze na gorąco
Coraz trudniej mi się godzić z coraz dłuższym przygotowaniem do świąt i takim komercyjnym świętowaniem
O ile same święta Bożego Narodzenia, zgodnie z polską tradycja, trwają z wigilią włącznie od 24 do 26 grudnia, o tyle w telewizji, galeriach i marketach zaczynają się już niemal na początku listopada a kończą właściwie z końcem roku. I wszyscy dobrze wiedzą o co mi tu chodzi. To ile w tej sytuacji może być świątecznej magii w same święta? Może nawet dużo pozostaje, ale nie ma już tego co dawniej uroku. Tym bardziej, że z każdym rokiem coraz bardziej brakuj także mrozu i śniegu nawet od święta. A bez zimowego klimatu świąteczny klimat też gdzieś ulatuje
Ale nic to. Idą święta. Czas na kupno prezentów i tylko patrzeć jak pojawią się w sprzedaży żywe choinki oraz świąteczne ryby czyli karpie, które w tym roku mają być bardziej dostępne w tuszkach z chłodni niż żywe prosto z wody. W każdym razie choinek i karpi nie zabraknie, gorzej może być z forsą czyli kasą, ale to już temat na inne opowiadanie.
A wracając jeszcze do nocnej prohibicji zarządzonej uchwałą rady miasta w Gorzowie, która ma pojawić się w mieście za kilka tygodni. Ukazało się ostatnio sporo publikacji w mediach, w których się pisze, że tu ówdzie odstępują jednak od zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Podstawowy problem polega tam na tym, że wiele sklepów czynnych do godz. 23.00, jak na przykład popularne Żabki, zgodnie z przyjętym lokalnym prawem nie mogło sprzedawać alkoholu po 22.00, co rodziło różnego rodzaju żale, pretensje oraz protesty. U nas na szczęście zakaz ma obowiązywać dopiero od 23.00 i tego żalu być nie powinno.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.