2020-01-08, Komentarze na gorąco
Wedle zamysłu prezydenta i jego urzędników, przy akceptacji większości radnych, centrum miasta stać się ma deptakiem.
Oczywiście i na szczęście tylko w części, ale wystarczy, że po zamknięciu dla ruchu Sikorskiego trwają przygotowania do przerobienia na deptak Hawelańskiej i Wełnianego Rynku, by wzbudzić dyskusje, emocje i sprzeciwy. I te działania, przymiarki oraz plany budzą protesty i opory, o który często ostatnio tutaj piszemy. I nie chodzi już nawet o pomysł zadeptakowania centrum, co znacznego ograniczenia ruchu pojazdów, a przede wszystkim o likwidację miejsc parkingowych.
Deptakowe centra miast, to w ostatnich latach rozwiązania modne, trendy i jak najbardziej na ekologicznej fali. Dlatego m.in. w Gorzowie forsują je urzędnicy i wspierają politycy, w tym większość radnych. W związku z tym mam proste pytanie do magistrackich urzędników i miejskich rajców. Dlaczego do pracy w ratuszu, na sesje oraz komisje rady miasta oraz przy każdej innej okazji przyjeżdżacie pod ratusz prywatnymi samochodami i parkujecie je po sąsiedzku, blokując tym samym miejsca parkingowe potencjalnym petentom, klientom oraz kontrahentom? Przecież możecie spokojnie i do woli parkować swoje mniej lub bardziej wypasione limuzyny na bezpłatnym parkingu przy Filharmonii Gorzowskiej, do czego zresztą przy każdej okazji zachęcacie innych. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich urzędników i radnych, ale tych, co tak czynią i się tego nie wstydzą.
Ja tylko pytam.
Jan Delijewski
P.S. Mnie też z parkingu FG do urzędu miasta na Sikorskiego czy fryzjera na Hawelańskiej/Wełnianym Rynku na piechotę jest trochę za daleko. Zwłaszcza w codziennym zabieganiu i pośpiechu, bo od święta, to i ja mogę pojechać do śródmieścia autobusem czy tramwajem (jak już wyjadą na miasto), tylko po co w święta mam tam jechać do urzędu czy sklepu?
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.