2020-01-31, Komentarze na gorąco
Znana rzeźbiarka, Zofia Bilińska, której dzieła można odnaleźć w różnych zakątkach Gorzowa, na sesji rady miasta upomniała się o zabytkowy cmentarz świętokrzyski przy ul. Warszawskiej.
Generalnie chodzi o to, nie tylko Zofii Bilińskiej, żeby parafialny cmentarz przejęło we władanie miasto, gdyż parafii katolickiej nie stać na jego utrzymanie. Od lat niszczeje, zarasta chaszczami i chwastami, bo na dobrą sprawę nikt o niego nie dba. Poza dorocznym pospolitym ruszeniem i społecznym sprzątaniem w okolicach dnia Wszystkich Świętych. Żeby jednak cmentarz skomunalizować musi być zgoda parafii, która nim administruje, nie czerpiąc z niego żadnych przychodów, gdyż bodajże od lat 60-tych minionego wieku nie prowadzi się tam pochówków.
Wedle relacji prezydenta Jacka Wójcickiego rozmowy w tej sprawie trwają i jest nadzieja, że zabytkowa nekropolia przejdzie we władanie miasta. Dopóki się tak jednak nie stanie, miasto nie ma tytułu ani nie widzi tez innej możliwości wydania choćby grosza na renowację czy bieżące utrzymanie zabytkowej nekropolii. O tej chęci i woli słyszymy jednak od lat, ale do tej pory nie było widać przełamania czy przyspieszenia. Może teraz nastąpi, zobaczymy.
Inną sprawą jest wznowienie pochówków na tym cmentarzu. Tutaj byłbym ostrożny i daleki od popierania tego postulatu. Szanując okolicznych mieszkańców, którzy nie chcą tego, ale przed wszystkim szanując zabytkowy charakter cmentarza. Rozumiem, że wznowienie pochówków oznacza mniejsze czy większy przychody, ale miasto stać na utrzymanie swoich zbytków oraz pomników. Tym bardziej, że nekropolia jest pięknym łącznikiem między landsberskimi a gorzowskim czasami. I niech takim symbolem pozostanie.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.