2020-05-27, Komentarze na gorąco
Z tego co słyszę, bo jeszcze nie widziałem, stała się rzecz niebywała. Prywatny inwestor (właściciel) zdecydował się w końcu na remont kamienicy na rogu ul. Dąbrowskiego i 30 Stycznia.
Rzecz to niebywała, bo kamienica od lat niszczała i nie tylko mnie się wydawało, że pierwej się zawali niźli zostanie wyremontowana, a jednak ocalała… To jedna z lepszych miejscówek w naszym mieście. Może także ocaleje z tego samego powodu stojąca nieopodal kamienica przy ul Łokietka 17. Już na pierwszy rzut oka widać, że również się sypie i wali, ale trwa, bo z sąsiednimi kamienicami razem wspierają się i podpierają. Oby tylko wcześniej jakiegoś nieszczęścia nie było.
Nieco lepiej wygląda w pobliżu dawny klub Magnat, który mieścił się w MCK przy ul. Drzymały, ale i tu widmo katastrofy budowlanej sprawiło, że komunalny obiekt od lat jest wyłączony z użytkowania i wciąż nie wiadomo czy będzie wyburzony, czy może jednak remontowany po ewentualnej sprzedaży nie wiedzieć komu, kiedy MCK zostanie przeniesione bliżej katedry, gdzie ongiś była siedziba Przemysłówki, a później jeden z banków się rozgościł nim nastał czas oszczędzania i prostoty. A idąc nieco dalej natykamy się na nieszczęsne Schody Donikąd, wiodące ongiś, bo już nie wiodą z powodu administracyjnego zakazu, do parku Siemiradzkiego, który właśnie przeszedł gruntowna odnowę i przemianę, która nie wszystkim jednak przypadła do gustu. W każdym razie wygląda na to, że główne wrota do parku przez długie lata będą jeszcze zaparte na amen, z powodu takiego, a nie innego stanu rzeczy. A jaki jest stan rzeczy, każdy widzi, choć nie każdy rozumie, bo tak po prawdzie trudno zrozumieć i pojąć źródła tego, co tam widzimy. Jakieś fatum, klątwa Nowego Miasta, które jest już jednak bardzo stare i dlatego trzeba nam je remontować, ratować i chronić.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.