2020-07-10, Komentarze na gorąco
Z pewnym niepokojem obserwuję luzowanie dyscypliny społecznej. Szczególnie w zakresie zakrywania ust i nosa w miejscach, gdzie jest to logiczne i nakazane prawem.
Powszechnym jest już zjawiskiem, że w sklepach, autobusach i tramwajach (wróciły!) wiele osób zwłaszcza młodych, nie używa maseczek ani innych chust zakrywających usta i nosy. Wyraźnie widać, że mniej się boimy, jakby nie było już koronawirusa i tysięcy chorych, z których część niestety, zwłaszcza starszych wiekiem umiera. W Polsce, na razie, nie jest jeszcze najgorzej, a już w lubuskiem jest wręcz całkiem dobrze. Jednak w wielu rejonach świata obowiązują ciągle albo powracają obostrzenia, włącznie z zakazem opuszczania miejsca zamieszkania bez wyraźnej życiowej konieczności. Bo szerzy się tam jeszcze albo znowu zaraza.
Lepiej zapobiegać niż później chorować i żałować. Dlatego bardzo podoba mi się wspólna akcja gorzowskiego Sanepidu, Straży Miejskiej oraz policji, pod hasłem „Nie nosisz - roznosisz”, zachęcająca do noszenia maseczek tam, gdzie nakazują to przepisy związane ze zwalczaniem koronawirusa. I nie chodzi w tej akcji o karanie, ale o namawianie poprzez wręczanie odpowiednich ulotek, by chronić siebie i nie zarażać innych.
Zaraza jest obok, nie zapraszajmy jej do nas.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.