2020-08-21, Komentarze na gorąco
Przed sezonem Motor Lublin starał się pozyskać Krzysztofa Kasprzka, ale Stal przepłaciła i został w Gorzowie. Teraz w Lublinie ostro zabiegają o Bartosza Zmarzlika.
Napisał o tym Przegląd Sportowy, podając iż lublinianie kładą rekordowy kontraktu na stole, na którym sam podpis kosztuje 3 miliony zł. Na dodatek gwarantują tam zawodnikowi przeloty samolotem na treningi i mecze do Lublina i z powrotem do domu. Takiego kontraktu jeszcze nikt w polskiej lidze nie miał, choć to od lat najlepsza i najdroższa liga świata, a znakomitych żużlowców w niej nie brakuje.
Wcale mnie nie dziwi taka oferta, bo aktualny mistrz świata przedstawia ogromną wartość nie tylko sportowa, ale i marketingową. Chodzi więc nie tylko o punkty meczowe, ale i wcale niemałe pieniądze od sponsorów oraz kibiców, których Zmarzlik swoją jazdą i medalami przyciąga jak mało kto. A w Lublinie są pieniądze na starcie i po wielu chudych latach olbrzymi głód sukcesów.
Na razie jednak Bartosz Zmarzlik jeździ dla Gorzowa i ratuje Stal przed blamażem , a może i nawet degradacją. Sam jednak niewiele może zdziałać i to chyba irytuje go najbardziej. Dlatego w klubie, dmuchając na zimno, proponuje się już gorzowskiemu liderowi nowe warunki kontraktu, by go jednak zatrzymać na dłużej. Pomóc ma w tym organizacja turniejów Grand Prix, na których Stal zamierza zarobić. Może się uda.
Pieniądze to jednak nie wszystko, choć w tym sporcie szczególnie są ważne, ze względu na koszty jego uprawiania i ryzyko z tym związane. Liczy się także atmosfera i chemia miedzy zawodnikami a włodarzami klubu, a z tym nie było chyba u nas najlepiej, czemu sam mistrz dał wyraz w jednej z telewizyjnych transmisji z ligowego meczu. To może zaważyć, choć wcale nie musi.
Czy Bartosz Zmarzlik pozostanie w Gorzowie? Idę o zakład, że on sam tego jeszcze nie wie. Nam pozostaje mieć tylko nadzieję.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.