2020-08-31, Komentarze na gorąco
Przed nami wrzesień i nowy rok szkolny. Uczniowie wreszcie wracają do szkół…
Wreszcie, bo przecież opuścili mury szkolne jeszcze zimą, długo przed zakończeniem poprzedniego roku szkolnego, który z powodu pandemii koronawirusa był inny przecież niż wszystkie przedtem. Wracają, choć tak naprawdę nikt nie wie, jaka będzie ta szkoła i nauka lekcyjnych klasach w czasach zarazy. Na pewno będzie to eksperyment na żywym organizmie i oby się udał, gdyż inaczej znowu zamkną szkoły i tym razem być może na dłużej, czyli do czasu opracowania i sprawdzenia szczepionki oraz skutecznego leku na tego cholernego koronawirusa.
Wszyscy jednak wiedzą, że nie da się na dłużej zamknąć dzieci w domu i zabronić im nauki oraz kontaktu z rówieśnikami, którzy także mają swoich rodziców i dziadków, których mogą niechcący zarażać wirusem przyniesionym ze szkoły czy podwórka. Tak samo, jak nie da się już zamknąć gospodarki na klucz i żyć na kredyt. Jak jednak żyć, uczyć się i pracować, kiedy strach i zaraza paraliżują jednych, innym zaś odbiera rozsądek i rozum? A wszystko dlatego, że na początku pandemii nazbyt mocno nas wystraszono, wręcz wygoniono z parków i lasów, zakazano spacerów oraz jazdy rowerem i zamknięto w domach na przymusowej kwarantannie. Teraz ponosimy tego skutki, dobre i złe, ale akurat w tym momencie trzeba nam umiaru i rozsądku. Tylko kto i do kogo ma przemówić, kiedy nie ma już autorytetów i każdy wie swoje?
Tak jakoś wyszło.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.