Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Tylko czy aby na pewno Stal tam dojedzie?

2020-09-29, Komentarze na gorąco

Jestem pełen podziwu dla trzech dżentelmenów z Gorzowa, którzy zbudowali sobie wcale niemałą łódkę, którą można pływać po Warcie i Noteci niemal w każdych warunkach.

medium_news_header_28664.jpg

W każdych warunkach, czyli także przy niskim poziomie wody, co ostatnimi laty jest zjawiskiem nagminnym, bo mogąca zabrać na pokład kilkanaście osób łódka ma bardzo płytkie zanurzenie. W przeciwieństwie do naszej słynnej Kuny, która ostatnimi czasy częściej przebywa na lądzie niż pływa po  wodzie. Trzeba było sporo czasu, pracy i pieniędzy, żeby taka łódkę zbudować, ale dla pasjonatów nie było to wcale nic trudnego. No, może i  trudne to było, ale dali radę. Podziwiam, szanuję i poniekąd zazdroszczę, choć sam nie pływam i wody się boję. A o dżentelmenach z łódką piszemy w Prosto z Miasta.

Zejdźmy jednak z wody na ląd. Na tym lądzie mocno przez weekend popadało i trzeba było odwołać w Gorzowie rewanżowy mecz półfinałowy o DMP między naszą Stalą a Spartą z Wrocławia. No i powstał problem, bo trudno o wolny termin, by ten mecz teraz rozegrać. Ostatecznie zdecydowano, że mecz odbędzie się w niedzielę 4 października, a finał przesunięto na później. O wszystkim jednak i tak zdecyduje pogoda. Inna sprawa, że w kalendarzu znalazł się planowy termin na rozegranie towarzyskiego meczu Polska – Rosja, tylko nie wiem: po co, na co i dlaczego? Skoro liga jest priorytetem, a zaczęła się z trudem i opóźnieniem z ogólnie wiadomych powodów, to należało przewidzieć, że jesienią często deszcz pada i potrzebne będą rezerwowe terminy na odwołane czy przesunięte mecze, bo żużel to nie piłka nożna, którą na dobrą sprawę kopać można nawet po wodzie. Nie należało więc żużlowego kalendarza tak napinać i przeciążać, by było nieco niezbędnego luzu. Tym bardziej, że z Rosjanami Polacy jeżdżą na co dzień w polskiej lidze i nie stanowią dla siebie nawzajem żadnej tajemnicy, choć obie nacje śmigają najlepiej na świecie. No,  prawie… W każdym razie taki mecz nie stanowi żadnej atrakcji dla kibiców, ale i samych zawodników, choć ci mają prawo w tym sezonie czuć głód ścigania. Dopóki jednak polski i światowy żużel żyje z polskiej ligi, ta liga musi być priorytetem. Inaczej żużel upadnie.

A Unia Leszno grzeje już maszyny na finał i wypatruje tam gorzowskiej Stali. Tylko czy aby na pewno Stal tam dojedzie?

Jan Delijewski

P.S. Poszczególne dni tygodnia zostały rozpisane  do jazdy między różne narodowe ligi i Polakom ponoć nic do tego. A ja uważam, że dużo nam do tego, bo żużel to chyba jedyny sport na świecie, w którym jeden zawodnik w tym samym sezonie reprezentuje różne kluby i ligi. I nikomu to przeszkadza, choć żużel zmierza po równi pochyłej do upadku. No prawie, bo zawsze mogą w amatorskich ligach pojechać zapaleńcy i amatorzy, jak to się już dzieje w innych krajach. Jeszcze trochę takiej jazdy i polityki, i u nas też tak się stanie.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x