2020-10-12, Komentarze na gorąco
Przez całe lata nic się tam nie działo i zmierzały na zatracenie. Perełki wśród zabytków, których w Gorzowie nie mamy za wiele.
Na willę Jaehnego przy Kosynierów Gdyńskich miasto miało wiele pomysłów. Nawet taki, żeby przykryć ją szkłem i przeznaczyć na cele wystawiennicze związane z Miejskim Ośrodkiem Sztuki. Żaden jednak cel nie został zrealizowany, lata mijały, a budynek niszczał i zwyczajnie się rozpadał. Wreszcie trafił we władanie Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej, która ma pomysł i znalazła możliwości finansowania. Ma tam powstać, do końca przyszłego roku, Regionalne Centrum Przedsiębiorczości, które wyłoni się tutaj w dużej mierze dzięki unijnemu dofinansowaniu. Właśnie rozpoczynają się prace związane z początkiem realizacji tej inwestycji. Trzymam kciuki za to, by po niezbyt chwalebnej, ale pamiętanej przeszłości (za PRL mieścił się tam milicyjny „dołek”) zabytkowa willa znowu cieszyła oko i służyła przedsiębiorcom oraz miastu.
Inaczej potoczyły się losy willi Herzoga na bulwarze. Tutaj ostatnim gospodarzem w słusznie minionej epoce była Liga Obrony Kraju, która jak wiele innych organizacji i instytucji dawnego porządku straciła na znaczeniu i dobytku, i nawet nie wiem czy jeszcze istnieje, ale to nieistotne w sprawie. Sama willa przeszła we władanie miasta, które w 2009 roku sprzedało ją prywatnemu inwestorowi z 50% bonifikatą. Przedsiębiorca, wbrew zapisom umowy, całymi latami nic tam jednak nie robił i nie bardzo nawet przejmował się sądowym procesami i groźbami kary. Aż w końcu zdecydował się teraz na remont, który jakby się rozpoczyna. Ma tam powstać restauracja i coś tam jeszcze. I oby powstała, bo po zakończonym remoncie estakady i odnowieniu nisz aż prosi się o przywrócenie tej pięknej ongiś budowli do dawnej świetności. Z pewnością będzie miała wielu gości ciekawych wnętrz i tego co zaproponuje w tym atrakcyjnym przecież miejscu.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.