2021-01-18, Komentarze na gorąco
Gorzów, choć Wielkopolski nie leżący w Wielkopolsce może ma niewiele wspólnego z górami, ale leży – niczym Rzym – na siedmiu wzgórzach.
Śniegu ostatnio u nas też niewiele, lecz narciarzy mamy w bród, skoro w lepszych czasach mieliśmy własne mistrzostwa miasta w zjeżdżaniu na dwóch deskach. Oczywiście trzeba było podjechać w góry, żeby powalczyć o puchary, lecz dzisiaj S3 to żaden problem. Był nawet pomysł, że zbudować u nas kolejkę linową.
To wszystko pokazuje, że możemy być ekspertami górskimi, nawet od himalaizmu i zapewne wielu gorzowian w sobotę interesowało się wyprawą Szerpów na drugą górę świata w ogóle, ale pierwszą w zimie, czyli K-2. Radość z jej zdobycia była duża pod każdą długością i szerokością geograficzną. Mnie najbardziej ucieszyło to wszystko co stanowiło otoczkę postawienia pierwszej ludzkiej stopy zimą na tym szczycie. Pięknie to zresztą podsumowała nasza pięciokrotna medalistka olimpijska Justyna Kowalczyk, po mężu dodatkowo Tekieli. Na twitterze napisała: ,,Fantastyczna jest ta solidarność Sherpów! Piękne i ludzkie, choć w nieludzkich warunkach i w nieludzkich czasach’’.
Choć byli to wspinacze z różnych wypraw potrafili się zjednoczyć, stanąć 10 metrów przed wierzchołkiem, poczekać na wszystkich, którzy w tym momencie zdecydowali się na wejście i jeszcze zaśpiewać hymn nepalski w chwili stawiania ostatnich kroków na szczycie.
Kiedyś potrafiliśmy wypromować pojęcie ,,Solidarność’’ na cały świat. Dzisiaj zazdrościmy innym. Niech ten może mały dla człowieka, ale wielki dla ludzkości gest wskaże nam właściwy kierunek do dalszego działania. Zwłaszcza w tych trudnych czasach. Może nie trzeba skakać sobie ciągle do oczu w sprawach błahych, może warto zacząć działać wspólnie dla wspólnego interesu. I to na wszystkich, a nie tylko wybranych obszarach. Nepalczycy pokazali, w jakim kierunku powinien dzisiaj pójść świat.
Tylko czy pójdzie?...
Robert Borowy
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.