2014-07-26, Komentarze na gorąco
Partia Jarosław Kaczyńskiego idzie za ciosem. Albo PiS wyciągnął wnioski z przegranych wcześniej wyborów.
W każdym razie partia nie tylko ma teraz wysokie wyniki w sondażach i mocno dystansuje rządzącą PO, ale ostro zabrała się za przygotowania do nadchodzących wyborów samorządowych. Właśnie kierownicze gremium zatwierdza kandydatów na włodarzy miasta. Marek Surmacz jest już oficjalnym kandydatem na stanowisko prezydenta Gorzowa.
Tymczasem niepartyjna partia prezydenta Jędrzejczaka zbiera siły i liczy szable, acz sam prezydent jeszcze się nie wypowiedział. Po Mariuszu Domaradzkim z SLD Monice Twarogal z Twojego Ruchu, którzy złożyli już stosowne deklaracje wystąpienia i przystąpienia, takiej wolty nie wyklucza sam Jacek Bachalski, czemu dał wyraz w radiowym wywiadzie. Widocznie doszedł do wniosku, że po co ma ewentualnie samemu przegrywać, skoro zawsze to lepiej z kimś lepszym od siebie wygrywać. Jednakże nie wyklucza swojego poparcia dla Ireneusza Madeja, który jednak ciągle kluczy i zwleka, co sprawia, że nie wiadomo czy tak naprawdę wystartuje. Poparcie J. Bachalskiego może i nic nikomu tu nie da, ale przynajmniej nie odbierze głosów.
Nie wiadomo na co liczy PO, która z wyborami daleko jeszcze jest w lesie i nie bardzo chce wyjść z niego, bo jeszcze nie bardzo wie z kim, czym i do kogo. Tym bardziej, że nadleśniczy czuwa i na żadną drogę przez krzaki się nie zgadza. Drogę zaś on wytyczy i pokaże oraz wskaże jeszcze przewodnika. SLD zaś na nic nie liczy i niczego się spodziewa, bo podąży utartym szklakiem ze sprawdzonymi liderami na czele, choć bez tego najważniejszego, bo nie uchodzi, nie wypada, nie może i nie ta motywacja oraz siła. Za to PSL wciąż się odgraża, ze jeszcze pokaże i nie wiadomo jedynie, czy ktoś w mieście to zauważy.
Noo, idą wybory.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.