2014-07-29, Komentarze na gorąco
Nie udało się całkowicie wyplenić handlu owocami, warzywami i kwiatami w śródmieściu.
W nielicznych miejscach samorzutnie bronią się jeszcze handlujący i kupujący. Handlujący to przede wszystkim działkowicze i inni posiadacze kawałka ogrodu czy sadu, którzy w ten sposób chcą dorobić do skromnej renty, emerytury czy w ogóle zarobić na chleb. Kupujący zaś to na ogół przechodzący tamtędy mieszkańcy miasta, którzy przy okazji robią tam zakupy.
Korzystając jakby z tej okazji Gorzowski Rynek Hurtowy chce m.in. w centrum miasta, a ściśle na skwerku przy Wełnianym Rynku - vis a vis Kaczorka - zrobić małe targowisko z warzywami i owocami. Stanąć ma tam kilka domków, podobnych do tych jakie stoją na Zawarciu przy ul. Targowej. Może to i dobry pomysł, może i nie. Z pewnością będzie to konkurencja dla handlujących w pasażu na Hawelańskiej, ale raczej nie zmieni obrazu handlu w centrum miasta. Skorzystają na tym zapewne zawodowi handlarze i okoliczni mieszkańcy, ale już niekoniecznie miasto jako takie.
Ja jednak korzystając z okazji chciałbym upomnieć się zapomniany już nieco skwer przy skrzyżowaniu ul. Sikorskiego i Garbary. Tam też przecież całkiem niedawno jeszcze handlowano świeżymi owocami i warzywami, dopóki administracyjną decyzją tego nie zlikwidowano, ku wielkiemu żalowi wszystkich poza urzędnikami. Zaś szkaradny ekoskwer, jak pamiętamy, w żaden sposób tam się nie przyjął i samorzutnie również został zlikwidowany. I mamy tam teraz to, co mamy, czyli nic nie mamy. Nawet planów nie mamy. Może więc GRH, jako spółka z większościowym udziałem miasta i tam także parę domków postawi, by życie handlowe w tym miejscu w jakiejś mierze wróciło do stanu poprzedniego. Przynajmniej do czasu aż coś się konkretnego i sensownego z tym placem nie postanowi.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.