2014-08-23, Komentarze na gorąco
To był dla mnie prawdziwy szok! Kiedy wieczorowa porą zapukał do mych drzwi nastoletni młodzieniec i wręczając mi ulotkę wymamrotał pod nosem, żeby głosować lub popierać, bo nie zrozumiałem dokładnie, Kongres Nowej Prawicy.
Jeszcze kampania wyborcza się nie rozpoczęła, choć trwa w najlepsze, ledwo premier podpisał stosowne rozporządzenie ogłaszając wybory na 16 listopada, a tu kandydaci przez swych umyślnych proszą mnie swoje poparcie albo i głosy.
Ja tam Kongresu Nowej Prawicy popierać nie zamierzam, a uchowaj Boże, ale ulotkę wziąłem i z zawodowego zboczenia uważnie przestudiowałem. Po informacji, że KNP jest i działa w Gorzowie, ”aby gorzowianie mieli na kogo głosować i byli pewni, że nie zmarnują głosów na złodziei i pijaków” następuje stwierdzenie, że Gorzów to obraz nędzy i rozpaczy i zadłużony po uszy zwyczajnie umiera. Dlatego KNP chce „ograniczyć budżetowe koryta”, jak głosi partyjny guru Janusz Korwin Mikke, aby w konsekwencji „pieniądze mieszkańców pozostały w ich kieszeniach, a opłaty i podatki lokalne były jak najniższe”.
Co fakt to fakt, wydatki z budżetu są u nas ogromne, choć na miarę tegoż budżetu. Największe wydatki zaś stanowią oświata i pomoc społeczna. Jeśli do tego dodamy pieniądze na dopłaty do biletów MZK, kulturę, sport i temu podobne, to na całą resztę niewiele już zostaje. Nawet na remonty i inwestycje. To prawda, że trochę dużo, może nawet trochę dużo za dużo kosztuje nas administracja, ale czy to jest jednak aż tak duże koryto, na którym tak dużo da się zaoszczędzić? Raczej wątpię i to mocno. Co więc takiego proponują gorzowscy korwiniści z Rafałem Zygmuntem Zapadką na czele? Ano tylko to, żeby nie było nic albo niewiele, poza tym co być musi. No to może niech nie będzie publicznej oświaty i komunikacji, bo nauka ogłupia i jest zwykłym marnowaniem pieniędzy i czasu. Podobnie jak wydatki na publiczną komunikację. Zaoszczędzone zaś pieniądze wystarczą na kursy zawodowe i przejazdy taksówkami. Zresztą, bezrobotni nie będą mieli żadnej potrzeby, bo na absolutnie wolnym rynku w ogóle ich nie będzie.
To tak tylko dla przykładu, idąc za tokiem myślenia.
Nie mylmy może jednak patologii z systemem.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.