2014-10-22, Komentarze na gorąco
W epoce słusznie minionej, czasach których ja nawet nie doświadczyłem, mimo już słusznego wieku, obowiązywał tzw. nakaz pracy.
Polegało to mniej więc na tym, że po ukończeniu szkoły otrzymywało się skierowanie do pracy w określone miejsce i nie było od tego odwołania. Oczywiście pod groźbą określonych sankcji, które mogły zrujnować życie. Na szczęście była to praca na ogół w wyuczonym zawodzie.
Wygląda, że czasy te znowu wróciły, ale w nieco innym wydaniu. Świadczą o tym relacje niektórych bezrobotnych, którzy po stracie posady trafiają do urzędu pracy. Często ludzi wykształconych, z konkretnym zawodem i doświadczeniem, którzy utracili źródło zarobkowania, a także prawo do świadczeń przynależnych pracującym na etatach. Rejestrują się więc jako bezrobotni, by otrzymać zasiłek i mieć zapewnioną bezpłatną opiekę lekarską, a jak się da, to i znaleźć satysfakcjonującą pracę, niekoniecznie w zakresie finansowym, co raczej zawodowym. Tymczasem wcale nierzadko proponuje im się pracę daleko odbiegająca już nie tyle od aspiracji, co zwyczajnych kwalifikacji. Na przykład pielęgniarka może otrzymać ofertę pracy w roli sprzątaczki krajowej lub pielęgniarki, i owszem, ale w Niemczech. Jak się nie zgodzi, może zostać wyrejestrowana z wszelkimi tego konsekwencjami. Wybór należy do niej.
Bezrobocie w Gorzowie jest stosunkowo niskie, sięga ledwie siedmiu procent. Oficjalnie, bo nieoficjalnie ludzi bez pracy jest znacznie więcej. Z różnych powodów ich się pomija, a nawet nie rejestruje. Z drugiej strony w wielu firmach brakuje rąk do pracy, ale to nie powód, żeby kogoś zmuszać, by przekwalifikował się na szwaczkę czy sprzątaczkę. Albo żeby emigrował do Niemiec. Tak nie uchodzi i zwyczajnie się nie godzi. Rozumiem, że trzeba i należy z tzw. pośredniaków rugować tych, którym nie chce się po prostu pracować lub zależy im jedynie na ubezpieczeniu, bo pracują gdzieś tam czarno, ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie każdy bezrobotny to cwaniak i kombinator. Człowiekowi bez pracy także trochę szacunku i godności się należy.
Inna sprawa, że marnowane są olbrzymie pieniądze na często bezsensowne programy, szkolenia i kursy, po których pracy za bardzo nie przybywa a bezrobotnych za wielu nie ubywa. Za to w pośredniaku mają więcej pracy.
Leszek Zadrojć
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.