Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Dziennikarze do polityki absolutnie się nie nadają

2014-10-27, Komentarze na gorąco

Świat znowu staje na głowie. Dziennikarze stają się politykami, politycy zaś udają dziennikarzy. 

medium_news_header_9261.jpg

I przez to gubią się jedni, i drudzy. Pół biedy, kiedy dziennikarz stając się czynnym politykiem, przestaje uprawiać dziennikarstwo. Gorzej, kiedy czynny polityk zaczyna zajmować się dziennikarstwem, które ma przede wszystkim jemu służyć.

Dzisiaj dziennikarzem może być każdy. Często bez szkoły, wiedzy, znajomości prawa i powinności, moralnych i formalnych zasad oraz dziennikarskiej kindersztuby. No i mamy w mediach i medialnym obiegu to, co mamy. A wszystko przez brak regulacji i jasnych standardów, które nadążałby za medialna rzeczywistością, która już dawno wyszła poza ramy starego prawa prasowego. Nie tylko w kwestiach autoryzacji wywiadów, co zostało przypomniane przy okazji medialnej wpadki marszałka sejmu Radosława Sikorskiego, który nim stał się politykiem był przecież dziennikarzem.

W Gorzowie zacieraniem różnic między politykami a dziennikarzami zajęła się najpierw pani poseł Krystyna Sibińska ze swoimi telewizyjnym programami i wywiadami. Dla mnie to ewidentne pomylenie roli i próba sięgnięcia także po medialną władzę. Bo jakże to, dziennikarz, który zostaje radnym, prezydentem czy posłem jest natychmiast relegowany na czas kadencji z dziennikarskiego zawodu, a poseł, prezydent czy radny może stać się wówczas dziennikarzem? Nawet jeśli nie bierze z tego tytułu pieniędzy i w dziennikarstwo jedynie się bawi, to jednak jest to przekroczenie pewnej granicy, której w parlamentarnej demokracji przekraczać raczej nie uchodzi. Jeśli w kraju ma być normalnie, to chyba lepiej byłoby, żeby każdy robił co do niego należy.

W ślady pani poseł poszedł ostatnio, zapewne na czas trwającej kampanii, pan prezydent Tadeusz Jędrzejczak. I nieważne  z kim tam sobie w telewizji rozmawia i o czym mówi w audycjach sygnowanych przez jego komitet wyborczy, ale jakby nie oceniać on również wyszedł ze swojej roli, licząc zapewne na pozyskanie sympatii widowni, czyli wyborców. Może zyska, może straci, to się dopiero okaże. Na szczęście wybierać będziemy na prezydenta polityka, a nie dziennikarza. Zresztą, dziennikarze do polityki absolutnie się nie nadają, co uczciwie przyznaję. Mają za dużo wątpliwości i skłonności do przesady, za często dzielą włos na czworo, za bardzo szukają dziury w całym i zanadto ulegają różnym pokusom.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x