Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Wyborcze czytania książek i polityki ze zrozumieniem

2014-11-21, Komentarze na gorąco

Wygląda na to, że mamy problemy z czytaniem książek ze zrozumieniem. Szczególnie wtedy, kiedy książka nie ma okładki. 

medium_news_header_9529.jpg

To ponoć dlatego w wyborach do sejmików w skali kraju tak dobrze wypaść miało PSL, bo było z numerem jeden, czyli na pierwszej stronie. Dlatego też w wyborach do rady miasta w naszym mieście aż 5225 głosów było nieważnych, gdyż wyborcy się pogubili albo czytać im się nie chciało, co tłumaczy częsty brak jakikolwiek skreśleń. Łatwiej było z wyborem prezydenta, bo tu wszyscy byli na jednej liście i głosów nieważnych było ledwie 421, przy takiej samej przecież liczbie osób biorących udział w wyborach, których w sumie było 43.448.

Ale wybory się odbyły i wyniki, przynajmniej w naszym mieście, także od kilku dni już są znane. I o protestach raczej nie słychać. Rozpoczęły się więc powyborcze układanki. Z urzędu odchodzą przecież nie tylko prezydent Tadeusz Jędrzejczak, ale także jego zastępcy. Prezydent elekt Jacek Wójcicki musi więc dobrać sobie najbliższych współpracowników. Tu pewniakiem wydaje się być jedynie Ewa Hornik, która ma zająć się działką uprawianą do tej pory przez Alinę Nowak, czyli m.in. kultura, oświatą. E. Hornik jest w Gorzowie osobą dobrze znaną, przez lata z powodzeniem dyrektorowała w Miejskim Centrum Kultury, skąd chyba niesłusznie została wyrzucona i trafiła właśnie do Deszczna, gdzie  zajmowała się sprawami kultury i promocji. Oczywiście, gdyby została wiceprezydentem, to jej miejsce w radzie zajmie następna osoba z tej samej listy. O z  pozostałych stanowiskach nic na razie nie wiadomo  i spodziewać się należy różnych zaskoczeń.

Zaskoczeniem może być także wybór przewodniczącego rady miasta. Tu także między przedstawicielami różnych klubów trwają już rozmowy. Najwięcej mandatów w nowej radzie ma PO i byłoby naturalne, gdyby to jej radny został pierwszym wśród radnych. Dotychczasowy przewodniczący rady Jerzy Sobolewski,  już się do rwie i pali do tego, czemu daje wyraz, ale niekoniecznie musi paść na niego. Oczyszczony przecież z zarzutów Robert Surowiec ma przecież także swoje ambicje i być może chciałby powrócić na najważniejszą funkcję w radzie. Swoje do powiedzenia ma również frakcja z koła PO senator Heleny Hatki, z dwójką mecenasów na czele. Tutaj zaś swoje aspiracje może zgłosić Jerzy Wierchowicz, dla którego przewodnictwo w radzie byłoby znakomitym przetarciem publicznym przed powrotem na Wiejską. Dla byłego przewodniczącego klubu parlamentarnego Unii Wolności byłaby to przecież logiczna i oczywista kolej rzeczy.

Jednakże z tej układanki prezydenckiej i międzyklubowej wyjść mogą jeszcze inne ciekawe rozwiązania. Nikt przecież nie zabroni prezydentowi J. Wójcickiemu, skoro chce budować wielką koalicję w mieście, zaproponować jakiemuś klubowi (PO?) stanowisko wiceprezydenta w zamian za poparcie na forum rady. Trudne jednak jest do wyobrażenia, by w tym politycznym układaniu znaleziono kompromis oddający Ludziom dla Miasta przewodnictwo w radzie. Chociażby tylko z racji braku doświadczenia. Ale to jest polityka, a w polityce wszystko jest możliwe. Tym bardziej, że zawsze jest coś za coś i nie ma nic bez przyczyny. I z tego powodu wcale nie będę również zaskoczony, jak dojdzie do porozumienia ludzi J. Wójcickiego z klubem SLD, którego co prawda nieliczni radni (Jan Kaczanowski, Marcin Kurczyna i Krzysztof Kochanowski)  wspierali po cichu kandydata z Deszczna w tych wyborach. Dokładając do tego dwójkę wolnych elektronów w osobach Grażyny Wojciechowskiej (w zamian za stanowisko wiceprzewodniczącej rady) i Piotra Palucha (deklarując dalsze wsparcie dla żużla) prezydent mógłby mieć już większość w radzie – niewielką, ale zawsze.

To jednak są jedynie spekulacje, owszem poparte  jakąś tam wiedzą i plotkami, ale przypominam: to jest polityka, a w polityce…. Aczkolwiek na rzeczy coś jest.

A co będzie jak wybory zostaną unieważnione, czego domagają się liderzy partii opozycyjnych? Nic nie jest pewnego… Pewne jest tylko, że katedra wciąż jeszcze stoi na swoim miejscu.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x