Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Komentarze na gorąco »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Nie dawał się sprowadzić do roli lubuskiej marionetki

2014-12-21, Komentarze na gorąco

Wraz ze zmianą rządu do dymisji podali się wojewodowie i ich zastępcy.

medium_news_header_9839.jpg

Takie są reguły tej politycznej gry. Uczynił to również Jerzy Ostrouch. Nie byłem jednak przekonany, że musi odejść, bo w mojej i nie tylko mojej ocenie dobrze wypełniał swoje obowiązki. Ponadto był lubuski nie tylko z nazwy i urzędu. Pani premier zdecydowała jednak inaczej i musiał opuścić gmach LUW przy Jagiellończyka. Szkoda, po wielokroć szkoda.

Jerzy Ostrouch odchodzi właśnie dlatego, że był za  bardzo lubuski, czyli wcale nie zielonogórski. Prowadził własną politykę i nie dawał się sprowadzić do roli lubuskiej marionetki. Był więc za mało  uległy i za bardzo samodzielny, co było solą  w oku platformerskim władzom w regionie z Bożenną Bukiewicz na czele. No i ciążył na nim grzech pierworodny, w postaci rekomendacji bardzo na południu nielubianego Marcina Jabłońskiego, który miał go wskazać odchodząc do ministerstwa.

Oficjalnie zmiana ma służyć lepszemu administrowaniu województwem, choć mniej oficjalnie uzasadniana jest przyszłorocznymi wyborami, które PO chce przecież wygrać. I ta personalna zmiana w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim ma je m.in. zagwarantować. Takie jest prawo rządzącej partii, która jednak takim potraktowaniem J. Ostroucha w oczach gorzowian bardziej straciła niż zyskała. Ale to jest już problem platformy, choć może nie całkiem i nie do końca.

Inna sprawa jest z wicewojewodą Janem Świrepo, który jeszcze urzęduje i pełni obowiązki. Owszem, ma już swoje lata i wcale nie pali się do wojewodowania, aczkolwiek chciałby może dokończyć kadencję. Jednakże w jego przypadku dni, a może nawet godziny są ponoć także policzone Tutaj również jest presja ze strony liderów na zmianę, by zrobić miejsce dla nieco młodszych działaczy, którzy znaleźli się mniej lub bardziej na urzędniczo-politycznym aucie. J. Świrepo będzie jednak miał prawo mieć żal do partyjnych kolegów i koleżanek, bo zapewne gdyby wiedział, że przestanie być przed końcem kadencji wicewojewodą, to byłby z pewnością radnym w sejmiku i wiele dobrego mógłby jeszcze tam zrobić.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x