2015-05-20, Komentarze na gorąco
Konwent gorzowskiej rady miasta spotkał się z rektorami AWF oraz PWSZ w sprawie Akademii Gorzowskiej i ogłosił sukces.
Obie uczelnie wstępnie porozumiały się co do warunków utworzenia akademii. PWSZ ma wcześniej zdobyć uprawnienia do doktoryzowania, które gorzowski wydział AWF już posiada i wtedy powołanie akademii z połączenia obu placówek stanie się możliwe na drodze specjalnej ustawy sejmowej. W zamian radni zadeklarowali daleko idącą pomoc ze strony miasta.
No i dobrze. Ale gdzie tu sukces i nowe otwarcie drogi do akademii? Wcześniej też były różne porozumienia, deklaracje i wola wspólnego budowania. Chociaż fakt, włodarze PWSZ jakby wreszcie wszystko zrozumieli, że w swych pomysłach i oczekiwaniach poszli za daleko. Wycofali się więc ze swych zaborczych zapędów, odpuszczając wielką chęć przyłączenie do PWSZ wydziału AWF, co w praktyce oznaczałoby jego być może przejściową, ale jednak daleko idącą degradację. I właściwie inaczej być nie mogło. Racje bytu ma tu bowiem połączenie, na partnerskich warunkach zasadach, a nie wchłonięcie silniejszej naukowo uczelni przez słabszą i to na dorobku. Pisaliśmy o tym od samego początku tej historii zwanej nieco na wyrost Akademią Gorzowską. Bo taka była i jest logika, wymowa faktów oraz siła argumentów. I PWSZ nic na siłę nie mogła tu zwojować.
Reszta niech będzie milczeniem. Do czasu powołania Akademii Gorzowskiej, czyli najwcześniej za 2-3 lata, a może nawet jeszcze później.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.