2015-05-20, Komentarze na gorąco
Prezydent Bronisław Komorowski, bez wcześniejszych głośnych zapowiedzi, zawitał wczoraj do Gorzowa.
To już druga wizyta w tej kampanii wyborczej prezydenta, który ubiega się o wybór na drugą kadencję. To historia bez precedensu. Czyżby prezydent Komorowski tak ukochał nasze miasto? Raczej nie. Po prostu za radą swoich sztabowców w ostatnim tygodniu objeżdża miejsca na zachodzie kraju, gdzie może pozyskać jeszcze głosy niezdecydowanych.
Spotkanie z prezydentem i kandydatem na prezydenta w jednej osobie odbyło się w jednym z gorzowskim hoteli. Przybyło na nie całkiem sporo ludzi ciekawych Bronisława Komorowskiego i kandydata na prezydenta. Czy jednak udało mu się pozyskać sympatię gorzowian niechętnych wyborom w pierwszej turze w ogóle i jemu w szczególe? Trudno przewidzieć. Tym trudniej, że na spotkanie przyszli przede wszystkim ludzie już do niego przekonani, którzy nie potrzebują dodatkowej zachęty.
Tymczasem gorzowscy sztabowcy i sympatycy Andrzeja Dudy też nie próżnują. Co prawda im jest trudniej, gdyż ich kandydata bardziej preferują wyborcy na wschodzie kraju, ale z zapałem grzeją wyborczą atmosferę. A to spotykają się z mieszkańcami, częstują kawą, rozdają listy od pretendenta, ulotki i w ogóle przekonują o wyższości swojego kandydata nad tym pierwszym, który w pierwszej turze był drugi, ale w drugiej turze może być już pierwszy. I o to idzie gra - kto na finiszu wyborów będzie pierwszy, kto drugi. Przy czym drugie miejsce absolutnie się nie liczy.
Czyj wysiłek okaże się próżny? Dowiemy się już w niedzielę 24 maja. Oczywiście, oddając wcześniej swój głos w tych wyborach.
Jan Delijewski
W miniony piątek dla lubuskich uczniów zabrzmiał ostatni dzwonek przed zimową przerwę.