Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Na szlaku »
Bernarda, Biruty, Erwina , 16 kwietnia 2024

Rheinsberg – pałac Fryderyka Wielkiego i księcia Henryka

2014-07-03, Na szlaku

Rheinsberg leży około 75 km na północny-zachód od Berlina. Okazały pałac stoi na wschodnim brzegu jeziora Grienericksee i otoczony jest jednym z najpiękniejszych parków krajobrazowych w Niemczech.

medium_news_header_8010.jpg

I. Szczęśliwe dni Fryderyka II Wielkiego

Pałac na przeproszenie

Król pruski Fryderyk Wilhelm I (1688-1740) kupił dla swojego syna i następcy tronu – Fryderyka II Wielkiego (1712 – 1786) skromny pałacyk nad jeziorem wśród piasków Marchii, na pograniczu z Meklemburgią. Dar ten miał być formą pojednania ojca z synem po zakończonej katastrofą próbie ucieczki syna spod ojcowskich skrzydeł (1730 r.), próbie, która przyniosła śmierć przyjacielowi przyszłego króla, a jemu samemu zesłanie do twierdzy w Kostrzynie. Fryderyk Wilhelm I wyraził też zgodę na dalszą przebudowę pałacu, a jego syn, koneser sztuki, przystąpił do tego z radością. Zadanie zlecił Georgowi Wenzeslausowi Knobelsdorffowi, który także zaprojektował rozległy barokowy park. Obiekty te tak się spodobały Fryderykowi, że gdy został królem, powołał Knobelsdorffa na stanowisko nadzorcy swoich ogrodów i zamków oraz zlecał mu budowę lub unowocześnianie pałaców: Monbijou i Charlottenburg w Berlinie, miejskiego i Sanssouci w Poczdamie razem z ogrodem, opery w Berlinie oraz innych obiektów. 

Dbający o spokój ducha

W Rheinsbergu Knobelsdorff stworzył rokokowe, błyszczące cacko, głównie ze złota i bieli. Wnętrza swoimi malowidłami ozdobił ceniony w tej epoce artysta – Antoni Pesne.  Nad portalem wejściowym zamieszczono pierwszą ze znanych dewiz Fryderyka Wielkiego: „Friderico tranquillitatem colenti” (Fryderykowi, sobie dbającemu o spokój ducha). Obowiązki następcy tronu były niewielkie, więc przyszły król miał czas na lekturę, korespondencję, zabawy, inne rozrywki. Fryderyk tu pogłębiał swoją wiedzę, głównie filozoficzną i w tym celu rozbudował prywatną bibliotekę. Książki czytał zawsze z piórem w ręku i na marginesie robił notatki. Tu także ukształtował swoje późniejsze nawyki, np. wstawał o piątej rano albo jeszcze wcześniej, a wieczory przeznaczał na muzykę i życie towarzyskie. Najwspanialszą salą w Rheinsbergu była sala muzyczna, nie taneczna jak w innych pałacach, bo Fryderyka tańce nie interesowały. Językiem obowiązującym był francuski. W 1736 roku do hrabiego Manteuffla Fryderyk pisał: Pędzimy tu życie wiejskie, które wydaje mi się przyjemniejsze i dające więcej rozrywek niż życie najwspanialszych dworów: cóż za przyjemność, kiedy na przekór wszystkim przeszkodom można się oddać swoim zamiłowaniom. 

Po latach Fryderyk twierdził, że właśnie w Rheinsbergu spędził swoje najszczęśliwsze dni. Tu od roku 1733 razem z nim mieszkała żona, Elżbieta Krystyna Braunschweig-Wolfenbüttel-Bevern, ale małżeństwo od początku do udanych nie należało.

II. Książę Henryk – mecenas sztuki i dyplomata

Gdy w 1740 roku Fryderyk wstąpił na tron i przeniósł się do Berlina a potem do Poczdamu, Rheinsberg pozostawił swojemu młodszemu bratu – księciu Henrykowi Pruskiemu. Ten młodszy brat często popadał w konflikty ze swoim koronowanym bratem, a kłótnie te były tak ostre, że do dziś są owiane legendą. Książę Henryk był postacią znaczącą w polityce ówczesnych Prus i warto tu przypomnieć jego związki z naszym krajem a także naszym regionem.

Książę Henryk a Polska

Gdy w 1763 roku zmarł król Polski August III Sas, jednym z kandydatów do polskiego tronu był właśnie książę Henryk. Ale uprzedziła go caryca Katarzyna namaszczając jako króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. 

Fryderyk doskonale zdawał sobie sprawę z dyplomatycznych talentów brata i to jego wysłał do Petersburga, gdy rodził się projekt rozbiorów Polski. Sam pomysł podziału Polski na pewno wyszedł od Fryderyka, ale pomysłodawca nie wiedział, jak przyjmie go caryca. Aby urabiać atmosferę, już w październiku 1770 roku Fryderyk wysłał Henryka do Petersburga, by bywał w pałacach i urabiał grunt. Fryderyk niemal codzienni słał mu listy z instrukcjami. Dopiero 8 stycznia 1771 roku caryca Katarzyna podjęła temat i wyraziła zainteresowanie pomysłem rozbiorów. Teraz rozmowy nabrały tempa, książę Henryk zaczął kursować między Poczdamem a Petersburgiem. Efektem tych uzgodnień był pierwszy rozbiór Polski z 1773 roku.

Książę Henryk a Dąbroszyn i Gorzów

Związki księcia Henryka z naszym regionem wiążą się z Dąbroszynem i rodziną von Wreech. Gdy jego starszy brat odbywał w twierdzy w Kostrzynie karę za próbę ucieczki w 1730 roku, bywał częstym gościem w Dąbroszynie u pani Eleonory von Wreech. Zachwycał się jej urodą, pisał do niej wiersze po francusku, ale gdy mógł wyjechać z Kostrzyna, całkiem o niej zapomniał. Nie ma żadnych śladów kontaktów króla Fryderyka z bogatą i wysoko postawioną rodziną z Dąbroszyna, są natomiast dokumenty poświadczające związki tej rodziny z księciem Henrykiem. Czyżby piękna pani Eleonora, czując się odrzucona, skierowała swoją sympatię do Henryka? W 1762 roku książę Henryk przyjechał do Słońska, aby uczestniczyć w uroczystym pasowaniu 48 nowych rycerzy zakonu joannitów, a potem Wartą popłynął do Dąbroszyna. Wiemy również, że książę Henryk roztaczał pieczę nad dziećmi państwa Wreechów, a mieli oni 7 córek i 6 synów. Ludwig Aleksander Wreech był szambelanem dworu księcia Henryka w Rheinsbergu. W tamtych latach była to wysoka funkcja zarezerwowana dla arystokratów. Inni członkowie rodziny Wreechów także bywali w Rheinsbergu, zajmowali bowiem wysokie miejsca w hierarchii towarzyskiej.

Formą podziękowania za życzliwość księcia Henryka był dosłownie kult jego osoby w Dąbroszynie. W parku górnym postawiono obelisk upamiętniający zwycięstwa Henryka, w pałacu wisiało kilka jego portretów, a także gobelin, który książę Henryk dostał od carycy Katarzyny i dał go zaprzyjaźnionej rodzinie. Najcenniejszym eksponatem było popiersie księcia wykonane z brązu przez francuskiego rzeźbiarza Jean-Antoine’a Houdona, który specjalizował się w rzeźbieniu wybitnych ludzi: Woltera, Moliera, Washingtona, Ludwika XVI, Napoleona Bonaparte. Na szczęście to popiersie się zachowało i stoi w… gorzowskim muzeum na pierwszym piętrze. Można oglądać pięknego i dystyngowanego księcia Henryka, w Europie wyżej cenionego od jego gburowatego brata-króla.     

Długa lista zasług

Książę Henryk był znakomitym wodzem, dyplomatą i miłośnikiem sztuk. W wojnie siedmioletniej (1756-1763) zasłynął tym, że nigdy nie przegrał żadnej bitwy, co jego bratu się zdarzało. Był mistrzem niewielkich, skoncentrowanych, błyskawicznych uderzeń w określony punkt oporu nieprzyjaciela. Nigdy nie ryzykował życia swoich żołnierzy.

Książę Henryk również doprowadził do przyłączenia do Prus Bawarii po śmierci Maksymiliana III. W ogóle był tak znany i szanowany, że gdy w Ameryce myślano o ustanowieniu tam króla, wysunięto jego kandydaturę.

W Rheinsbergu kontynuował rozbudowę pałacu aż do kształtu, jaki możemy teraz oglądać. W pałacu na szczególną uwagę zasługują wspaniałe tkaniny, którymi obijano ściany. Choć rezydencja ta pozostawała w rękach rodziny królewskiej aż do zakończenia II wojny światowej, wystawa tu prezentowana poświęcona jest przede wszystkim właśnie księciu Henrykowi.  Na szczęście pałacu nie dotknęły zniszczenia wojenne, a więc możemy oglądać tę piękną rezydencję w jej pełnej krasie.

Kulturalny Rheinsberg dziś

Na zlecenie księcia Henryka w 1774 roku obok pałacu zbudowano teatr, w którym wystawiano zarówno opery jak i sztuki dramatyczne. Choć był on zniszczony w czasie wojny, ale odbudowano go z pietyzmem, łącząc dawny wygląd z nowoczesną techniką służącą inscenizacjom. Obecnie tu ma swoją siedzibę Akademia Muzyczna i Opera Kameralna Rheinsberg. Co roku odbywają się: w czasie Wielkanocy - Świąteczne Dni Starej Muzyki, na Zielone Świątki - Dni Muzyki, a od czerwca do sierpnia występuje tu Opera Kameralna.

W pałacu znajduje się także Muzeum Literackiego im. Kurta Tucholsky'ego. Kurt Tucholsky (1890 – 1935) był jednym z najważniejszych poetów i dziennikarzy Republiki Weimarskiej, jego twórczość utrzymana jest w nurcie krytyki społecznej i przestrzegania przed narodowym socjalizmem Adolfa Hitlera. Debiutował w 1912 roku opowiadaniem „Rheinsberg. Ein Bilderbuch für Verliebte", (Rheinsberg. Książeczka z obrazkami dla zakochanych), w którym sławił uroki tego miejsca.

W muzeum znajdują się jego rzeczy osobiste, listy, rękopisy, programy, czasopisma, dokumenty, zdjęcia i książki, które pozwalają bliżej poznać autora. Najważniejszym meblem jest jego biurko, przy którym napisał dziesięć książek i ponad trzy tysiące artykułów.

III. Park wokół jeziora

Jezioro Grienericksee jest dziś ogólnie dostępne, w sąsiedztwie pałacu znajdują się plaża i przystań, po jeziorze pływają stateczki pasażerskie. Szeroka zatoka tego jeziora wprost otacza pałac. Z pałacu na brzeg prowadzi aleja, której ciąg dalszy znajduje się… na drugim brzegu jeziora. Na końcu tej drogi – pawilon do wypoczynku. Między pałacem na brzegiem jeziora, na pięknie utrzymanym trawniku stoją duże, białe rzeźby postaci z mitologii. Idziemy ścieżka wzdłuż brzegu jeziora, przy której czekają na nas coraz to nowe budowle rozbudzające ciekawość: a to niby więzienie, a to niby raj… Można sobie wyobrażać co kto chce. Z drugiej strony jeziora cudowny widok na złoto-biały pałac z kolumnadą.

Po przeciwnej stronie pałacu, w pewnym oddaleniu od jeziora i miejsc przyjemnych, stoi piramida, która jest jednocześnie grobowcem księcia Henryka i jego żony. Na ścianie głównej wielka tablica z zasługami księcia po francusku. Tak, bo tutaj w tamtych latach językiem dworu był nie niemiecki a francuski.

W dawnych zabudowaniach gospodarczych obok pałacu są dziś restauracje, sale spotkań, jest bogato zaopatrzony sklep z pamiątkami dotyczącymi księcia Henryka. Mnóstwo książek o nim. Widać, Niemcy go lubią, choć podobno po niemiecku – jak jego wielki brat król Fryderyk – mówił kiepsko. 

Wracamy zielonym tunelem utworzonym przez odpowiednio poprowadzone drzewa. Upalny dzień, a tu przyjemny chłód. Wszędzie mnóstwo kolorowych kwiatów. Za czasów księcia Henryka nie mogło być piękniej. Obecnie pałacem i parkiem administruje fundacja „Pruskie Pałace i Parki”. Wstęp do pałacu – 6 euro, wejście do parku – bez biletu.

Krystyna Kamińska

Fot. Marek Bidol

PS. Rheinsberg zwiedzali słuchacze sekcji historii sztuki Uniwersytetu Trzeciego Wieku, wycieczkę przygotowała pani Waleria Skazińska, a przewodnikiem był pan Błażej Skaziński, który prowadzi zajęcia tej sekcji.     

0.01-0001.jpg
1.01-001.JPG
2.01-01.JPG
3.01-02.JPG
4.01-03.JPG
5.01-04.JPG
6.01-05.JPG
7.01-06.JPG
8.01-07.JPG
9.01-08.JPG
10.01-10.JPG
11.01-11.JPG
12.01-12.JPG
13.01-13.JPG
14.01-14.JPG
15.01-15.JPG
16.01-16.JPG
17.01-17.JPG
18.01-18.JPG
19.01-19.JPG
20.01-20.JPG
21.01-21.JPG
0
0123456789101112131415161718192021

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x